Ryan Giggs po przegranym meczu z West Hamem United w Pucharze Ligi narzekał na brak szczęścia Manchesteru United.
» Ryan Giggs wierzy, że młodzi piłkarze szybko pozbierają się po porażce z West Hamem
Wicemistrzowie Anglii spotkanie na Upton Park rozpoczęli bardzo dobrze i już w szóstej minucie mogli objąć prowadzenie. Po groźnym strzale Gabriela Obertana piłkę zdołał odbić Robert Green, a ta trafiła jeszcze w słupek.
– Sprawy być może potoczyłyby się inaczej, gdyby piłka wpadła do bramki po strzale Gabby’ego – przyznał Giggs w rozmowie z MUTV.
– Mecz zaczęliśmy całkiem nieźle, ale przy tym strzale zabrakło szczęścia. Później West Ham szybko zdobył bramkę, a to wybiło nas z rytmu.
Londyńczycy we wtorek grali koncertowo koncertowo, co wprawiło w zdumienie wielu kibiców. „Młoty” w Premier League zajmują bowiem ostatnie miejsce. Ryan Giggs przyznaje jednak, że „Czerwone Diabły” spodziewały się trudnego spotkania.
– Zawsze, kiedy przyjeżdżasz na Upton Park, spodziewasz się trudnych zawodów. Ich aktualna forma nie ma znaczenia, bo oni zawsze chcą nas pokonać – zauważa Giggs.
– Choć w lidze im nie idzie, to kibice na trybunach są zawsze za nimi. Na tym stadionie zawsze gra się trudno.
– Porażka 0:4 jest rozczarowująca. Przyjechaliśmy tutaj przekonani, że możemy wygrać to spotkanie. West Ham grał dobrze i trzeba to jasno powiedzieć. Strzelili kilka ładnych goli, ale uważam, że przy straconych bramkach mogliśmy się lepiej zachować.
Dla Manchesteru United niespodziewana porażka była pierwszą od 29 kwietnia 2010 roku.
– Rozczarowanie może ci w przyszłości pomóc. Na razie nie jest to miłe uczucie, ale mam nadzieję, że młodzi piłkarze wyciągną z tej lekcji odpowiednie wnioski. Następnym razem będą bardziej zdeterminowani, aby wywalczyć lepszy rezultat – przyznaje Ryan.
– Jesteśmy Manchesterem United i wiemy jak podnieść się po takim rozczarowaniu. Trzeba nadal grać swoje i nie spuszczać głowy nisko – dodaje Walijczyk.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.