Dzisiaj sztaby szkoleniowy i medyczny Manchesteru United przetestują kondycję Wayne'a Rooneya po wizycie w centrum Nike w USA. Sir Alex Ferguson natomiast zdradza niektóre kulisy afery sprzed kilku tygodni.
» Sir Alex Ferguson o błędzie popełnionym przez Wayne'a
Po tygodniowym pobycie w obozie swojego sponsora, Rooney wrócił z Oregonu na początku tygodnia. Czerwone Diabły mają nadzieję, że siedem dni rehabilitacji i treningu zażegnały problemy Anglika z kostką.
W sobotę na Old Trafford United zmierzy się z Wigan. Występ napastnika w tym meczu wcale nie jest jeszcze przesądzony. Dzisiaj wieczorem zbiorą się sztaby szkoleniowy oraz medyczny i ocenią na ile zmienił się stan zdrowia Rooneya po powrocie zza oceanu. Ostateczna decyzja będzie należeć do sir Alexa Fergusona.
- Wayne spędził pracowity tydzień w Oregonie. Dobrze sobie tam radził. Jest już z nami w Anglii i dzisiaj weźmie udział w treningu - mówił w środę Fergie.
- Musimy ocenić czy jest już gotowy do gry w pierwszym składzie. Obecnie nie jestem w stanie wam nic powiedzieć na temat jego dyspozycji. Będę coś wiedział dopiero po czwartkowych zajęciach, wtedy zobaczę jak sobie radzi.
Fergie wypowiedział się również nieco szerzej na temat afery z Rooneyem, do jakiej doszło kilka tygodni temu. Szkot stwierdził, że jego podopieczny pokierował się 'niesłuszną poradą' od swojego agenta, którego z kolei nazwał 'nie okrytym najlepszą sławą'.
- Chłopak się pośpieszył - stwierdził Ferguson. - Już gdy tylko zauważył reakcję kibiców, całego piłkarskiego świata, a także mediów od razu zmienił zdanie. Dobrze wiedział, że popełnił błąd. Szybko przeprosił za wszystko i w ciągu kilku godzin podpisał nowy kontrakt.
Ferguson powiedział również, że zdaje sobie sprawę z przepaści, jaka powstała między Rooneyem a kibicami, ale zaznacza, że skaza szybko zniknie, gdy tylko Anglik powróci do dawnej formy.
- Myślę, że dowody na to gdzie Rooney chce grać pojawią się na boisku. Z naszej strony chcemy, aby szło mu jak najlepiej. Gdy tak będzie, wszystko wróci do najlepszego porządku.
- Z chwilą gdy jeden z piłkarzy staje się ważniejszy niż manager, klub umiera. Historia tego zespołu doskonale to uświadamia. To ja jestem najważniejszym człowiekiem w United. Tak już musi być...
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.