Powiedz, tylko tak szczerze... Czy w sobotę, na dziesięć minut przed końcem meczu z Aston Villą, gdyby ktoś powiedział Ci, że po tej kolejce United zmniejszy stratę do Chelsea - uwierzyłbyś? Nie ściemniaj, oczywiście, że nie!
» Sir Alex Ferguson może mówić o szczęściu swoich podopiecznych
Właśnie wtedy Czerwone Diabły dostawały srogie lanie od piłkarzy Houlliera, a wynik 2:0 był raczej najmniejszym wymiarem kary. A Chelsea? Chelsea miała przed sobą, wydawałoby się, łatwiutki meczyk z Sunderlandem, po którym powinni byli odstawić United na siedem punktów w ligowej tabeli.
Jak się skończyło wszyscy wiemy - chłopcy Fergusona wywalczyli w końcówce remis, Chelsea dostała srogie lanie, a w tabeli aktualnego mistrza Anglii od wicemistrza dzielą tylko trzy oczka, zamiast spodziewanych siedmiu.
Po sobotnim meczu jest wiele rzeczy, które można zarzucić podopiecznym sir Alexa. Nikt chyba jednak nie powie, że należy do nich słaby charakter. Ile jest takich drużyn, które z taką wolą walki, z taką wiarą wyciągnęłyby z 2:0 na remis w samej końcówce spotkania?
Po meczu United nie wyglądało na zmartwione, a raczej jak zwycięscy. Kluczem do całej sprawy były zmiany poczynione przez managera. Strzałem w dziesiątkę okazało się zdjęcie Berbatowa i Chicharito, a w ich miejsce wpuszczenie Machedy i Obertana. Zmiennicy dodali zespołowi wiele energii. Kiko wyprowadził gości na prowadzenie, a późniejszy gol Vidica zapewnił cenny punkt.
W tym momencie Villa już nie istniała. Byli zamknięci w sobie, totalnie zszokowani obrotem spraw. Mało tego, United tak się rozochociło w ataku, że gdy sędzia odgwizdywał koniec meczu, Smalling był już napastnikiem.
Rzadko można zobaczyć sir Alexa Fergusona tak zirytowanego jak po tym spotkaniu. Po meczu zdradził, że mógłby zdjąć z boiska 10 zawodników w przerwie, a za to, co pokazali zabić ich i pogrzebać, zamiast wypuszczać na drugą odsłonę.
Siedem remisów to wynik, który oczywiście Manchesterowi United nie przystoi, ale w tym ostatnim przypadku należy się cieszyć ze zdobytego punktu. Rezultat ten wygląda tym lepiej, że na Stamford Chelsea oprócz trzech bramek, straciła też trzy punkty.
Jak przeciwko The Blues zagrał Danny Welbeck? Był niesamowity. Na słowa uznania zasłużyli również byłe Diabły - Bardsley, Richardson no i oczywiście - szef Steve Bruce.
Tak więc przed meczami z Wigan, Blackburn i Blackpool, United może przycisnąć kolegów z Londynu. Po tak wielu wpadkach gracze Fergiego powinni być znacznie ostrożniejsi. Los się jednak uśmiechnął do United - Rooney jest już zdrowy i zdolny do gry, więc miejmy nadzieję, że teraz oglądać będziemy już same zwycięstwa!
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.