Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Od miszy słów kilka: Kochana liga

» 15 listopada 2010, 19:48 - Autor: misza - źródło: DevilPage.pl
Jak tu nie kochać ligi angielskiej - pomyślałem sobie wczoraj, gdy wychodząc z kina, gdzie miałem przyjemność skonsumowania dobrego polskiego filmu Skrzydlate świnie, dowiadywałem się, iż Chelsea przegrywa już 0:2 z Sunderlandem. Grając na własnym stadionie.
Od miszy słów kilka: Kochana liga
» Misza już niebawem wystartuje z nowym blogiem na DevilPage.pl
Czy podoba Ci się pomysł prowadzenia bloga przez miszę?
Oczywiście wynik ucieszył mnie także z kibicowskiego punktu widzenia, bo oznaczało to, że dzięki remisowi z Aston Villą Manchester United zyskał jeden punkt, a nie stracił dwa, ale nie tylko w tym rzecz. Mam tu na myśli oczywiście nieprzewidywalność tej ligi.

Mogę się założyć o dwie porcje fasolki po bretońsku, które aktualnie posiadam w swojej studenckiej lodówce, iż ponad 90% osób czytających ten tekst była przekonana, iż drużyna Chelsea spokojnie poradzi sobie z Sunderlandem, a już na pewno nikt nie spodziewał się, iż drużyna Steve'a Bruca pokona Chelsea tak łatwo.

Oczywiście, przed meczem miałem świadomość, iż kilka dni temu z klubu, w trybie natychmiastowym, został zwolniony Ray Wilkins i może to mieć jakiś wpływ na postawę drużyny. Jednak za Chiny Ludowe bym nie przypuszczał, iż dojdzie do najgorszego spotkania w wykonaniu Chelsea od 2003 roku, a tak trzeba otwarcie nazwać wczorajsze spotkanie. W tym momencie warto podkreślić, iż wygrana Sunderlandu nie była dziełem przypadku, bowiem ta drużyna była po prostu wyraźnie lepsza.

Wpadka Chelsea nie jest jednak w tym sezonie odosobnieniem. Wspomnę choćby o meczach Manchesteru United z WBA czy Boltonem. Celowo pomijam tutaj mecze z Fulham czy Evertonem, bo one zasługują na osobny komentarz, ale także dobitnie podkreślają niezwykłość tej ligi. Ligi, którą można tylko kochać.

Także inne mecze poprzedniej kolejki były dość zaskakujące. Taki był oczywiście pojedynek Manchesteru United z Aston Villą. Po dość bezbarwnej pierwszej połowie na Villa Park druga część gry długo toczyła się pod dyktando gospodarzy, czego efektem było dwubramkowe prowadzenie, które i tak było najniższym wymiarem kary dla podopiecznych sir Alexa Fergusona. Aż nagle po 81. minutach gry bramkę kontaktował strzelił Federico Macheda, a po chwili wyrównał Nemanja Vidić, a szansę na strzelenie trzeciej bramki miał choćby Gabriel Obertan. W ciągu zaledwie 10 minut sytuacja mogła się zmienić w beznadziejnej w idealną.

Warty odnotowania jest także remis Manchesteru City z Birmingham City. Ten mecz mógł być początkiem końca dla Roberto Manciniego w drużynie z City of Manchester Stadium. Wystarczy choćby wspomnieć, iż rok temu Mark Hughes, za podobne wyniki, został zwolniony ze stanowiska menedżera. Myślę, że jednak arabscy szejkowie z ewentualną decyzją wstrzymają się do końca grupowych rozgrywek ligi europejskiej i włoski szkoleniowiec zostanie zwolniony, jeżeli jego drużyna nie zdoła wyprzedzić Lecha Poznań i zająć pierwszego w miejsca w grupie A ligi europejskiej.

To tylko nieliczne przypadki z obecnego sezonu, które pokazują, jak niezwykła jest liga, którą darzymy taką sympatią. Przyglądając się innym ligom, które są popularne u nas w kraju, muszę, z całą stanowczością przyznać, iż namiastkę podobnych emocji możemy oglądać jedynie w naszej rodzimej - polskiej lidze. Jednak obu lig w żaden sposób porównywać nie wolno, bo dzielą je lata świetlne.

PS Pisząc swój ostatni komentarz na łamach DevilPage.pl informowałem, iż nie ma mowy o prowadzeniu stałej rubryki. Do zmiany decyzji zmusiły mnie jednak studia, na których mam obowiązek prowadzenia bloga sportowego.

W tej chwili chciałbym ogłosić konkurs na nazwę mojego bloga. Dla zwycięzcy nagrodą będzie wieczna chwała i miejsce w pierwszej notce oficjalnego startu mojej rubryki. Jeżeli żadna z propozycji nie wyda mi się sensowna - pozostanę przy nazwie 'od miszy słów kilka'.

Notki nie będą pojawiały się na stronie z jakąkolwiek regularnością - czasem będę Was męczył kilka razy w tygodniu, czasem raz na parę dni.



TAGI


« Poprzedni news
Wraca sprawa Rodwella i Buffona
Następny news »
Angielski weekend z dreszczykiem

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (39)


ManUtdFun: Podzielam zdanie Martina. Oglądając mecz Premier League nie możesz choć na chwilę odejść od telewizora bo właśnie w tej chwili może paść gol. Liga hiszpańska to nuda i jeszcze raz nuda. Co z tego, że Real wygrywa 6:0 z kimś tam i można pooglądać bramki. Dla kibica nie zawsze o to chodzi. Najważniejszę są emocje, nie wiem jak wy ale u mnie one się przejawiają w każdym mecz. Najlepszy przykład ostatnia kolejka. Kot z Was uważał, że zremisujemy mecz?:D Albo kto z Was myślał, że Chelsea dostanie baty? Najlepsze mecze to właśnie to co robi United, przykłady: United 2-1 Bayern 99, United 4-3 City 09, United 3-2 Aston Villa 09 chyba :) To są mecze :) Kocham United za walkę i za wszystko. Cieszę się, że należę do fanów tego zespołu. Weekend bez Premier League to weekend stracony :) A co do blogu ja już wcześniej podałem swoje hasło :D Powodzonka z tym blogiem..
» 16 listopada 2010, 20:21 #12
Martin: Ja tam w zwycięstwo Sunderlandu wierzyłem gdyż cały czas w głowie mam nasz mecz na stadionie światła kiedy to mimo remisu zagrali wspaniałe zawody. Jednak w życiu bym nie przypuszczał, że będzie to 0:3. Myślałem raczej o bardzo defensywnym ustawieniu i jednej dobrej kontrze w ostatnich 15-10 minutach. Wynik zaskoczył na pewno każdego ale to właśnie od zawsze charakteryzowało Ligę Angielską. Właśnie dlatego uważana jest ona za najlepszą ligę na świecie. Na przełomie wieku gdy z dnia na dzień coraz bardziej zaczynałem interesować się futbolem to właśnie ojciec wpajał mi jaką to piękną ligą jest Premiership. Głównie chodziło mu o to, że nawet zespół ze strefy spadkowej potrafi rozmontować faworyta do mistrzostwa. Innych lig jak choćby hiszpańską La Ligę nie można nawet porównać do naszej kochanej PL. Tam liczą się tylko dwa zespoły i rzadko kiedy zdarzy się jakiś przebłysk u innych. Zasypiam oglądając spotkania Realu czy Barcy gdy po pierwszej połowie któraś z tych ekip prowadzi 2-3:0 bo już wtedy wiem, że jest po meczu. W PL tego nie ma.. tutaj nie możesz wyłączyć TV gdy jedna z ekip prowadzi 2:0 gdyż wynik może ulec zmianie raptem w kilkadziesiąt sekund. Zwycięzca nigdy nie jest pewny niezależnie od tego czy gra Manchester United czy Stoke City itd. Na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie weekendu bez Premier League, bez tych wrażeń, emocji. Piłka nożna to piękna rzecz jednak bez tej właśnie ligi nie byłaby nawet w połowie tak atrakcyjnym sportem ;] Co do samego artykułu.. cud, miód i orzeszki. Przydałoby się więcej takich bo na prawdę jest o czym pogadać ;)
» 16 listopada 2010, 09:42 #11
Martin: a może ..
"Diabelsko czerwony pryzmat futbolu okiem Miszy"
lub
"Piłka i dwie bramki przy angielskiej herbatce by Misza" :)
» 16 listopada 2010, 09:46 #10
ManUtdFun: "Wiesz kto dziś wygra w Anglii? I tu się mylisz :D "
» 15 listopada 2010, 22:47 #9
Cielii: Liga Angielska W Pigułce
By Misza

xD
» 15 listopada 2010, 21:35 #8
suuchy: ale kłamca, nigdy nie czytałem lepszej bajki... co to sytuacji sportowych się zgadzam.
» 15 listopada 2010, 21:15 #7
mikrofalowka: kilka moich propozycji, zarowno tych powaznych jak i nie powaznych :D

Futbol okiem miszy
Futbol i misza - od Rooneya po Globisza
Futbol i misza - blog interesujący nawet Ibisza :)
Siadaj kibolu! - czyli misza o futbolu
misza o futbolu - piłka nożna po alkoholu
» 15 listopada 2010, 21:11 #6
grandes: Angielski MISZ(a) MASZ :)


"od miszy słów kilka" też dobre bo już się przyzwyczailiśmy...
» 15 listopada 2010, 21:06 #5
kckMU: Również oglądałem ten mecz, już myślałem, że pogoń Tottenhamu skończy się sukcesem. Marzenia zakończył Petrov.
Ale serce mi podpowiada, meczem sezonu na razie jest United - Liverpool! :D
» 15 listopada 2010, 21:01 #4
misza: Dzięki wszystkim za wychwycenie błędu! Już poprawione.
» 15 listopada 2010, 20:01 #3
DevilFan: takie sobie to jakoś mój światopogląd i wewnętrzne odczucia nie uległy zmianie... każdy mógł coś w takim stylu napisać ;] nie wiem nie chce tego oczerniać ale jest to zwykłe odczucie i taka jakby"kartka wyrwana z tygodnia,co ja robilem wtedy.." ale nic mi do tego to od miszy słów kilka chyba jest najlepsze wg Mnie, i wiadomo że Sunderland nie jest jakimś tam Boltonem ma teraz niezły skład mówiąc o Gyanie Asamoah'u czy właśnie Danny'm Welbeck'u
» 15 listopada 2010, 20:01 #2
Pomarancz: dobry artykuł z drobnym błędem.
» 15 listopada 2010, 19:59 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.