Edwin van der Sar zapowiada, że Manchester United skupił się ostatnio na kwestii błędów formacji defensywnej. Holender twierdzi, że więcej katastrofalnych pomyłek w ich wykonaniu oglądać już nie będziemy.
» Edwin van der Sar jeszcze nie wyprawił urodzin
Czerwony Diabły tracą do Chelsea już 5 punktów nawet mimo tego, że nie zanotowali w tym sezonie jeszcze żadnej porażki. Zdarzało im się za to, i to pięciokrotnie remisować, w co najmniej dziwnych okolicznościach, tracąc bramki w końcówce meczów z Fulham, Evertonem, a także u siebie z West Bromwich.
- Mamy świadomość tego, że popełniliśmy kilka głupich błędów w lidze, które kosztowały nas kilka punktów - mówi Holender, który sam sprezentował gola rywalom w meczu z WBA. - Musimy teraz tylko się upewnić, że więcej nam się to nie przytrafi oraz poprawić to, co nam dotąd nie najlepiej wychodziło.
- Nasze wyniki się poprawiły, jednak nie chcę tego używać jako argumentu przeciwko krytykom. Chcemy raczej przekonać nas samych.
- W pierwszej kolejności należy patrzeć na siebie. Jeśli grasz na 100%, to więcej zrobić już nie idzie. Możesz jedynie wpływać na kolegów, aby ci dawali od siebie równie dużo.
Po wpadce ze spotkania z West Brom, van der Sar dwukrotnie zachowywał czyste konto, a United ustanowiło swój rekord w tym sezonie - 5 razy z rzędu schodzili z boiska jako zwycięscy.
- Weekend po meczu z WBA był trudny, ale to już za mną, trzeba o tym zapomnieć. - Tak samo nie można się zbytnio podniecać paradami, jakie ci się udały. Nie możesz pozwolić takim myślom, żeby zawróciły ci w głowie.
Doświadczony bramkarz cieszy się już 40 rokiem na karku, jednak dotąd nie miał jeszcze okazji, aby uczcić okrągłą rocznicę. Napięty grafik meczowy nie pozwolił Holendrowi na zorganizowanie imprezy urodzinowej.
Najpierw United gorączkowo przygotowywało się do ważnego meczu z Tottenhamem, tydzień później do spotkania z Wolverhampton. W środku tygodnia United zawitało do Turcji, a już wielkimi krokami zbliżają się derby Manchesteru. Edwin musi zatem swoje party jeszcze trochę odłożyć w czasie. Całe szczęście, że w listopadzie będzie przerwa na rozegranie meczów międzynarodowych, w których Holender od 2008 roku nie bierze już udziału.
- Póki co skromnie wyprawiłem urodziny - przyznaje bramkarz. - Poszedłem na kolację do małej restauracji przed meczem z Tottenhamem. Nie chciałem iść nigdzie indziej. Wraz z kilkoma kumplami z Holandii najedliśmy się i wypiliśmy po dwie lampki wina. Więcej nie mogłem, bo następnego dnia miałem mecz - tłumaczy van der Sar.
- W tym tygodniu również chyba nic nie zorganizuję, bo w środę gramy z City. Widocznie będę musiał odłożyć to na kiedy indziej.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.