Młodzież United powrót do gry po pięciu tygodniach przerwy rozpoczęła od przekonującego zwycięstwa nad Boltonem Wanderers.
» Podopieczni Solskjaera znów wygrywają
W pojedynku rozgrywanym w strugach deszczu już w 13 minucie na prowadzenie wyszli piłkarze Boltonu za sprawą Adama Blakemana, który pokonał bramkarza United, Conora Devlina. Odpowiedź podopiecznych Ole Gunnara Solskjaera przyszła tuż przed przerwą, kiedy to w 37 minucie do siatki rywali trafił Will Keane. W drugiej połowie gole zdobyli jeszcze Cameron Stewart oraz Tom Thorpe i to United mogło po końcowym gwizdku cieszyć się ze zwycięstwa.
Postacią wyróżniającą się w tym spotkaniu był z pewnością Devlin, który na początku meczu popisał się trzema niezwykłymi interwencjami po strzałach Marka Daviesa, Rodrigo oraz Robbie'ego Blake'a. Reprezentant Irlandii skapitulował dopiero w 13 minucie, kiedy płaskim uderzeniem gola zdobył Blakeman.
United przez dłuższy czas biło głową w mur nie potrafiąc sforsować obrony gospodarzy. Dopiero w 37 minucie idealnym dośrodkowaniem popisał się Reece Brown, który dograł na głowę Keane'a, a ten bez problemu umieścił piłkę w siatce.
Solskjaer przeżył chwile grozy, gdy kontuzji kostki nabawił się Robbie Brady. Ciężar gry jednak wziął na siebie Paul Pogba i w 69 minucie podał w tempo do Stewarta, który uderzył tuż przy słupku.
Siedem minut później losy spotkania zostały przesądzone, gdyż po dobrym podaniu Keane'a gola zdobył obrońca United, Tom Thorpe.
Bolton Wanderers 1:3 Manchester United
Blakeman (13'); W Keane (37'), Stewart (69'), Thorpe (76')
Skład United:
Devlin; Brown, Wootton, De Laet, Thorpe; Stewart, Tunnicliffe, Vermijl, Pogba, Brady (M Keane 55); W Keane.
Zmiany nie wykorzystane: Coll, Fornasier, Ekangamene, Lingard.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.