W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Piłkarze Manchesteru United mają dziś dobry dzień na wspominanie zdobytych przez siebie bramek. Po Berbatowie Ryan Giggs zdecydował się opisać kulisy jednego ze swoich najsłynniejszych trafień - przeciwko Arsenalowi w FA Cup w 1999 roku.
» Giggs o swoim sposobie na dobrą grę
Giggs przebiegł wówczas sam przez pół boiska, i pokonując jedną z najlepszych wówczas formacji defensywnych w Europie zdobył bramkę.
- Jedynym powodem, dla którego zdecydowałem się na taki samotny rajd był fakt, że grałem bardzo słabo w tym meczu - twierdzi Giggs. - Wszedłem na boisko jako rezerwowy, po czym traciłem piłkę za każdym razem, gdy tylko ją dostałem. W takich sytuacjach zawsze robię to, co umiem najlepiej, czyli drybluję, patrząc dokąd mnie moje zwody zaprowadzą. Na szczęście w tamtym meczu zaprowadziły mnie wprost do bramki Arsenalu.
Po pokonaniu The Gunners United wygrało w tamtym roku FA Cup, Premiership i Puchar Europy. Na swoim koncie Giggs ma już dwa złote medale Ligi Mistrzów, jednak to ten z 99' roku wspomina najlepiej.
- Jeśli miałbym wskazać najlepszy moment, jaki przeżyłem na boisku, byłby to koniec meczu z Bayernem - przyznaje. - Dwie minuty dzieliły nas wtedy od rozpoczęcia najgorszego wieczoru w naszych karierach. W jednej chwili zmieniło się to w najlepszą noc. W tamtym roku ani razu nie odpuściliśmy meczu, jednak podczas finału czuć było jakiś brak. Nie graliśmy dobrze, nie stwarzaliśmy sobie okazji do strzelenia bramki - myślałem, że to już koniec.
masrzisz: tez pamietam ten mecz :) mimo iz kibicem Manchesteru zostalem od polfinalow z Juve to w finale az mi sie lza w oku zakrecila ze szczescia takie pozytywne emocje wywolywal i wywoluje ten zespol :) Schmeichel i spolka byli niesamowici ;) najbardziej lubilem Yorke'a :)
Klimaa: Zdecydowanie najładniejsza bramka Ryana, tylko zawodnicy najwyższych lotów potrafią zdobywać takie bramki. A sam rok 99 to dla większości piłkarzy największy sukces, coś takiego zdarza się raz na wiele, wiele lat.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.