W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Dimitar Berbatow kilka tygodni po niesamowitej bramce strzelonej Liverpoolowi opowiada o szczegółach swego trafienia.
» Dimitar Berbatow kilka tygodni po niesamowitej bramce strzelonej Liverpoolowi opowiada o szczegółach swego trafienia. - Zdezorientowany usłyszałem jak na trybunach rozlega się krzyk - wspomina Bułgar.
Przypomnijmy tylko, że Bułgar strzelił "za siebie" nie widząc bramki, a zrobił to tak dobrze, że zaskoczony Reina nawet nie zareagował.
- Stałem sobie po prostu w polu karnym i widziałem, że leci do mnie piłka od Naniego. Przede mną widziałem Rooneya nabiegającego na uderzenie, jednak krzyknąłem mu, żeby zostawił piłkę. Pomyślałem, że chyba mnie usłyszał – w szatni okazało się, że tak właśnie było - powiedział Berba.
- Futbolówka niewygodnie się podbiła i nie miałem innej możliwości przyjęcia jej, tylko udem. W takiej sytuacji nie ma czasu na myślenie, więc podjąłem ryzyko. Pierwsza rzecz, która przyszła mi na myśl to zgaszenie piłki udem i strzał za siebie. Zaraz po uderzeniu nie zdawałem sobie sprawy, że leci w bramkę.
- Upadłem na ziemię i nagle zdezorientowany usłyszałem jak na trybunach rozlega się krzyk. Wtedy zdałem sobie sprawę, że stało się coś niezwykłego - zakończył napastnik.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.