W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Gary Neville ma nadzieję, że zamieszanie wokół nowego Czerwonego Diabła - Bebe, będzie coraz mniejsze pozwalając młodemu piłkarzowi się rozwijać.
» Weteran United nie rozumie zamieszania wokół młodego Portugalczyka
Portugalczyk był nikomu nieznanym zawodnikiem zanim trafił na Old Trafford w sierpniu tego roku za 7 milionów funtów.
Duża kwota za jaką został sprowadzony na pewno nie pomaga 20-letniemu piłkarzowi, gdyż wszyscy oczekują bardzo wiele po tak kosztownym nabytku co tylko sprawia, iż Bebe musi zmagać się z olbrzymią presją.
Do tej pory miał tylko jedną okazję na zaprezentowanie się kibicom, gdy podczas meczu w ramach Carling Cup wszedł z ławki rezerwowych.
Jednak pomimo niewielkiej wiedzy na temat piłkarza sir Alex Ferguson jest przekonany, iż już wkrótce stanie się on bardzo dobrym zawodnikiem, który będzie stanowił o sile United.
Podobnego zdania jest obrońca Czerwonych Diabłów, Gary Neville, który jest zdania, iż młody piłkarz potrzebuje czasu i swobody, aby mógł wykorzystać swój potencjał.
- Jestem bardzo uradowany, iż mogłem wreszcie zobaczyć Bebe w pierwszym zespole - przyznaje Gary.
- United kupowało bardzo wielu młodych zawodników w ostatnich latach jak [Cristiano] Ronaldo, [Federico] Macheda czy bliźniacy da Silva, więc nie rozumiem tego całego zamieszania wokół Bebe. To bardzo niesprawiedliwe dla niego.
- On jest bardzo utalentowany, w dodatku jest obunożny, bardzo szybki i cały czas się rozwija. To będzie wyśmienity piłkarz - zapewnia Neville.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.