W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
» 16 września 2010, 11:17 - Autor: matheo - źródło: Daily Mail
Michael Owen jest nieco sfrustrowany nielicznymi szansami otrzymywanymi od sir Alexa Fergusona w tym sezonie.
» Sir Alex Ferguson oszczędnie korzysta z Michaela Owena w nowym sezonie
Angielski napastnik w klubowej hierarchii spadł za Wayne’a Rooneya, Dymitara Berbatowa i Javiera Hernandeza. Wszystko wskazuje na to, że Owen najbliższe spotkanie z Liverpoolem również obejrzy z ławki rezerwowych.
– Mogę tylko starać się najlepiej jak potrafię i ciężko trenować, tak aby być gotowym, kiedy menadżer będzie mnie potrzebował. Wszystko zależy od niego kogo wybierze – mówi Owen w rozmowie z Daily Mail.
– Wygląda to bardzo prosto, ale prawdopodobnie najtrudniejsze jest nagłe wskoczenie do składu i zaprezentowanie się dobrze po długiej przerwie.
– Na koniec sezonu spojrzę na to czego dokonałem i zadam sobie pytania: Czy jestem szczęśliwy z liczby otrzymywanych szans? Czy zdobyłem wystarczająco dużo bramek? Czy grałem w tych spotkaniach dobrze?
– Zawsze patrzy się na sezon przez pryzmat osiągnięć. Nie będę wyznaczał sobie konkretnych celów jeśli chodzi o mecze i bramki, bo w klubie takim jak ten, nigdy nie wiesz kiedy menadżer będzie cię potrzebował – dodaje Owen.
SzYnA: czemu Owen ktory strzelał ważne bramki nei wychodzi w podstawie, a Rooney ktory pol roku gra pioch gra nieustannie i wszyscy w Manchesterze sie tasują jak myślą o nim i powtarzają z kazdym meczem ze forma jego wroci, a moim zdaniem nie powinien byc traktowany specjalnie jak cristiano ronaldo, gra slabo siedzi na ławie, berba i owen rozumieją się dobrze, szkoda mi Owena myślałem że będzie gral częściej ale wiem że ciężko wybrać pomiedzy tyloma dobrymi napastnikami...
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.