LTMek: Chrzanisz WLKMK.
Owszem, to co wyprawiają zawodnicy wpływa na morale drużyny, ale wątpię czy akurat w tym przypadku jest tak samo.
Liczy się gra, a nie życie prywatne.
Może i piłkarze dają przykład, ale są tylko ludźmi, więc nie można mieć do nich pretensji. Robi to co chce i nawet jeśli jest to sprzeczne z normami etycznymi, to jest to tylko i wyłącznie jego sprawa, póki nie angażuje w to innych.
Jeśli media sprawę nagłaśniają, to leży to już tylko w ich interesie i winno być rozliczane. Ciekaw jestem jak Ty byś się czuł, jakby każda Twoja wpadka z życia prywatnego była sensacją w mediach...
To jest cena, którą płaci się za sławę...
IMHO cała afera nabrała na znaczeniu głównie dlatego, że Wayne nie strzelał bramek w reprezentacji.
Jakby dzięki niemu Anglia zdobyła mistrzostwo świata, to może i sprawa by też wypłynęła, ale o wiele mniejszym zasięgu jak i krytyce. Jako, że szuka się odpowiedzialnych za blamaż Anglików na MŚ, sprawa Rooneya była dobrym pretekstem...
Rozliczajmy zawodników z ich gry, nie z życia prywatnego, bo za to im nie płacą.