Sir Alex Ferguson wyjawił, iż złamał jedną ze swoich zasad, aby sprowadzić Bebe do Manchesteru United.
» Czy Bebe odpłaci Fergusonowi za zaufanie?
20-letni piłkarz stał się trzecim, letnim wzmocnieniem drużyny z Old Trafford po tym, jak dołączył do Czerwonych Diabłów za kwotę w wysokości 7 milionów funtów.
Bebe okres swojego dzieciństwa spędził na ulicy i grywał w drużynie zorganizowanej przez CAIS, portugalską organizację odpowiedzialną za Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej Bezdomnych.
Już po pięciu tygodniach spędzonych w Vitorii Guimares został on zauważony przez portugalskiego skauta United i sprowadzony na Wyspy. Wcześniej ciepło o młodym Portugalczyku wypowiadał się również były asystent Fergusona, Carlos Queiroz.
Jeszcze 12 miesięcy temu Bebe był nikomu nie znany, aż do momentu transferu do trzecioligowej Estreli Amadora. Jednak gdy zawodnikiem zainteresował się Real Madryt i kilka czołowych portugalskich klubów, Ferguson zdecydował się wykonać ruch pomimo faktu, iż nigdy nie widział go w akcji, nawet na nagraniach video.
- W tym wypadku nie widziałem go w akcji i jest to pierwszy taki przypadek w moim życiu. Normalnie oglądam wiele nagrań, jednak nasi skauci są bardzo dobrzy i czasem trzeba zaufać instynktowi – stwierdził Ferguson.
- Nasz skaut w Portugalii powiedział, że musimy szybko wykonać jakiś ruch. Od czasu do czasu trzeba zaufać swojemu personelowi, więc wysłałem Davida Gilla w celu dopełnienia formalności – zakończył Szkot.
Z dużą dozą prawdopodobieństwa Bebe będzie musiał zaczekać do trzeciej rundy Pucharu Ligi, aby zadebiutować w trykocie z diabełkiem na piersi. Jego droga z pewnością nie będzie łatwa, jednak mając obok innego Portugalczyka, Naniego, oraz mówiącego po portugalsku Andersona, proces aklimatyzacji w nowym otoczeniu nie powinien sprawić problemów.
- Jestem szybki, dobrze kopię i strzelam dużo goli – powiedział Bebe spytany o swoje zalety.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.