W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Nani był gotów ryzykować swoje zdrowie, aby tylko zagrać na mundialu w RPA. Selekcjoner reprezentacji Portugalii Carlos Queiroz przyznał, że skrzydłowy Manchesteru United długo nie mógł pogodzić się z bolesną dla niego decyzją.
» Carlos Queiroz nie mógł zabrać Naniego na MŚ do RPA
Z powodu kontuzji barku zgrupowanie portugalskiej kadry skończyło się dla Naniego tuż przed wylotem drużyny do RPA. Zawodnik był jednak tak uparty, że początkowo poleciał do Magaliesburga, ale ostatecznie musiał zostać zastąpiony przez Rubena Amorima.
– Nani o kontuzji dowiedział się błyskawicznie. Bardzo bolesna i złożona była jego reakcja psychologiczna – mówi Queiroz w rozmowie z Expresso.
– Pojechaliśmy na pierwsze prześwietlenie, a Nani w akcie desperacji złapał za skrzynię biegów i powiedział: „jeśli mnie tam zabierzesz, to wyskoczę z tego samochodu na autostradzie”. Był bardzo zdeterminowany. Jego poświęcenie i chęć reprezentowania barw Portugalii nie miała limitów. Miały to być dla niego pierwsze mistrzostwa świata.
– Prosił mnie: „trenerze, daj mi dwa dni i wszystko będzie w porządku”. Nie chciał zaakceptować, że nastąpiło złamanie. Po identyfikacji kontuzji nie mieliśmy żadnych wątpliwości. Piłkarze nie są jednak ozdobnym papierem.
– Złamałeś obojczyk, musisz jechać do domu, ale dla nich nie jest to takie proste. Sportowcy mają swój charakter i osobowość. Jedna sprawa to decyzja, a druga przekazanie jej zawodnikowi – dodaje Queiroz, były asystent sir Alexa Fergusona.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.