Rooney: "Nie mam żadnych problemów"

Młody Anglik zebrał we wczorajszym derbowym spotkaniu czwartą żółtą kartkę i tym samym od automatycznej kary dzieli go już tylko jedno upomnienie.

Mimo tego, że grając w zeszłym sezonie jeszcze w Evertonie uzyskał przez cały sezon 12 żółtych kartek, to po meczach w reprezentacji przeciwko Hiszpanii, a także w klubie przeciwko Arsenalowi wydawało się, że Wayne jest o krok od stracenia nad sobą kontroli.

Reakcje selekcjonera Svena-Gorana Erikssona i Sir Alexa Fergusona na postawę Anglika były całkiem odmienne. Trener kadry ściągnął Wayne z boiska, natomiast manager United pozostawił go na drugą część spotkania, która zresztą w jego wykonaniu była świetna, dzięki czemu Diabły wygrały 4-2.

Niemniej jednak Ferguson wie, że zachowanie to może mieć straszne konsekwencje w meczu z Evertonem, jako że kibice mogą próbować przeszkadzać Rooneyowi w grze w odpowiedzi na opuszczenie ich klubu przez Anglika.

Ferguson powiedział już nawet, że warty £27 milionów młodzik w najbliższym spotkaniu będzie miał przed sobą wielki sprawdzian.

W odpowiedzi na wszystkie spekulacje sam poszkodowany oznajmił, iż nie ma żadnych problemów z dyscypliną przed pierwszą podróżą do swojego byłego klubu.

"Nie ma nic złego z moją dyscypliną." - powiedział Rooney.

"Do tej pory otrzymałem tylko 4 żółte kartki w tym sezonie, w zeszłym roku miałem ich 12, dlatego jasno widać, że moje zachowanie się poprawiło." - dodał.

Sam Ferguson nie zdecydował jeszcze czy wystawi Rooneya w meczu, w którym obrońcy tytułu będą walczyli o awans do ćwierćfinału. W obecnej formie Rooney wydaje się być murowanym kandydatem, jednak mając na uwadze powrót do gry innych napastników przed spotkaniami z Milanem, taki właśnie mecz może być dobry na odpoczynek dla jednych, a rozegranie dla innych.