Stam: United to wielka drużyna

W najbliższym czasie dojdzie do konfrontacji Stama z jego byłymi kolegami z zespołu Czerwonych Diabłów. Los skojarzył bowiem AC Milan i Manchester United w 1/8 finału Ligi Mistrzów.

"To prawda, że Ferguson wysłał mnie do Lazio, ale nie zamierzam się za to w żaden sposób mścić. Chce tylko pokazać, że wciąż jestem klasowym zawodnikiem. W moim interesie leży tylko dobra gra dla AC Milan" – powiedział Holender.

Jaap Stam walczy obecnie z powrotem do swojej sprawności, po tym jak przebył operację kostki. Były gracz Czerwonych Diabłów zapewnił jednak, że na mecz z Manchesterem United będzie gotowy.

"Fizycznie powoli osiągam moją dawną, dobrą formę. Obecnie czuje się dobrze. Muszę przyznać, że po operacji brakowało mi piłki nożnej."

Powrót Jappa Stama do kadry AC Milanu zbiegł się w czasie z kryzysem, który ostatnio przechodzi włoska drużyna. Holender nie zebrał zbyt pochlebnych not za ostatni mecz z Lazio Rzym. Co więcej, niefortunna interwencja Stama przyczyniła się do podyktowania rzutu karnego dla gości.

"Czytałem w prasie, że w niedzielnym meczu zagrałem zły mecz. Osobiście się jednak z tym nie zgadzam. Po przebytej kontuzji dałem z siebie wszystko. Powtarzam po raz kolejny, że pragnę wygrywać każde spotkanie."

"Nie obawiam się żadnej krytyki, ponieważ w życiu piłkarza zawsze są wzloty i upadki. Każdy powtarza mi, że jestem dobrym piłkarzem, ale nie zawsze jest łatwo grać na 100% swoich możliwości."

AC Milan wciąż jest postrzegany jako jeden z pretendentów do zdobycia Ligi Mistrzów w tym sezonie. Stam jest jednak świadomy, że ostatnio Manchester United prezentuje bardzo wysoką formę i naprawdę ciężko będzie pokonać podopiecznych Sir Alexa Fergusona.

"To bardzo spotkanie dla mnie i jest ono istotne. Chcemy wygrać wszystkie spotkania, aż do końca sezonu włączając w to Ligę Mistrzów. Z pewnością nie będzie łatwo pokonać United, ale zrobimy co w naszej mocy."

"Manchester United to wielka drużyna i w swoich szeregach posiada prawdziwych mistrzów" -zakończył były gracz Czerwonych Diabłów.