soldier: Edvin 7,5: solidny występ, przy bramce bez szans. Zaimponował mi szczególnie, gdy uratował nas przed utratą bramki, ubiegając wbiegającego w pole karne Torresa, który, gdyby dopadł do piłki pewnie zaliczyłby drugie trafienie w meczu.
Gary 7: Generalnie grał bardzo pewnie. Raz uciekł mu Torres, ale na szczęście obyło się bez konsekwencji.
Rio 7: Współodpowiedzialny za pierwszą bramkę, potem jednak dzielił i rządził w obronie United.
Vidic 8: Pewny mecz. Moim zdaniem nie ponosi winy za pierwszą bramkę.
Evra 7: Nie wrócił się za Kuytem, przed dośrodkowaniem otwierającym drogę do bramki, potem grał już na swoim wysokim poziomie, zarówno w obronie jak i angażując się w akcje ofensywne.
Valencia 8: Miał niemrawy początek, jednak po akcji w której wywalczył rzut karny przebudził się. Do końca meczu nękał obrońców FCL atakami prawą stroną.
Fletcher 8: Bez żadnej przesady: to światowa czołówka jeśli chodzi o środek pomocy. Do tego dobry skrzydłowy, co pokazał w 59:ej minucie gry.
Carrick 7: tak Men ma rację był oazą spokoju. Był poza grą? Nie!
Nani 6,5: poprawnie, ale o dziwo nie wyróżnił sie niczym szczególnym.
Park 6,5: strasznie nierówny występ Koreańczyka. W założeniach miał pewnie pełnić rolę "wolnego" zawodnika, tu wspierającego pomoc, tu osamotnionego Rooneya. W pierwszej połowie jednak zupełni mu to nie wychodziło. Miotał się po boisku bez celu. W drugiej, przynajmniej momentami, grał o niebo lepiej (suszarka?). Za zdobycie bramki nie robiłbym z niego jednak bohatera meczu; wcześniej zmarnował świetną okazje, gdy bodajże po dośrodkowaniu Valencii, znalazł się w sytuacji bardzo podobnej do tej którą miał Torres na początku spotkania, więc niejako w 59 minucie zrehabilitował się za nią.
Rooney 7: widać było, ze obrońcy FCL otoczyli go dziś szczególną opieką. Brakowało ewidentnie mu partnera w ataku, mimo to sobie radził. Do tego kilka razy wspomógł naszych pomocników w rozgrywaniu oraz skupiając na siebie uwagę obrońców, "robił" miejsce dla Parka w polu karnym.