Michael Carrick spełnił w niedzielę swoje dziecięce marzenie – sięgnął po puchar na stadionie Wembley.
» Michael Carrick zdobył swój pierwszy puchar na Wembley
Ubiegłoroczny finał Pucharu Ligi angielski pomocnik zmagania swoich kolegów oglądał z trybun. W 2007 roku Carrick zaznał natomiast goryczy porażki w meczu Pucharu Anglii z Chelsea. Nic zatem dziwnego, że wczoraj Michael cieszył się jak dziecko.
– To wspaniałe uczucie móc unieść ten puchar. Dla mnie to pierwsze zwycięstwo w Carling Cup. Zdobycie go na Wembley jest spełnieniem marzeń – mówi Carrick w rozmowie z MUTV.
– Początek meczu w naszym wykonaniu nie był najlepszy, ale mieliśmy sporo czasu, aby wrócić do gry. Ostatnie spotkania, które rozgrywaliśmy na Wembley, nie były porywające. Z Aston Villą mecz był natomiast otwarty i uważam, że zagraliśmy nieźle.
– Ani przez chwilę nie zwątpiliśmy w końcowy triumf. Musieliśmy być cierpliwi. Kiedy gramy nasz futbol, to zawsze wierzymy, że stworzymy sobie dobre sytuacje. Bramka Michaela była świetnym wykończeniem akcji, którą zrobił Berba.
– Całe szczęście, że na boisku pojawił się Wayne, który wykończył rywali. Myślę, że zasłużenie wygraliśmy ten puchar – dodał Anglik.
Carrick nie szczędził słów uznania pod adresem Rooneya. – Wayne strzela dla nas wiele istotnych goli, a wiele bramek pada po zagraniach głową. Jego wykończenie akcji było wspaniałe. Mógł mieć kolejną bramkę, ale trafił w słupek. Mam nadzieję, że nadal będzie regularnie wpisywał się na listę strzelców – stwierdził Michael.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treść komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.