W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Owen Hargreaves żałuje, że przyspieszył swój powrót do gry w pierwszym składzie Manchesteru United, co kosztowało go kolejne miesiące spędzone w gabinetach lekarskich.
» Owen Hargreaves w dalszym ciągu nie jest gotowy na powrót do gry
Hargreaves już dawno rozwiązałby swoje problemy z kolanami, gdyby osiemnaście miesięcy temu nie zagrał w meczu z Chelsea.
– Prawdopodobnie nie powinienem grać w tamtym spotkaniu. Nie mogłem później prowadzić samochodu przez trzy dni. Stało się coś niedobrego – mówi Hargreaves w rozmowie z Mail on Sunday.
– Ostatni rok był dla mnie trudny. Jako sportowiec uważasz się za niezniszczalnego. Nie dopuszczasz do siebie myśli, że może ci się przytrafić coś takiego. Przechodząc do Manchesteru United w 2007 roku wiedziałem o moim problemie.
– Mój problem wziął się częściowo z chęci odpłacenia trenerowi za zaufanie. Byłem nowy w Manchesterze United, a oni poświęcili wiele czasu i energii, aby sprowadzić mnie z Bayernu Monachium.
– Chciałem zaprezentować się jak najlepiej, to oczywiste. Przyszedłem tutaj z objawami zapalenia ścięgna, ale każdy powtarzał, abym się nie martwił. Starałem się być zawsze do dyspozycji menadżera. To tylko pogorszyło sprawę. Chciałem grać, więc mimo kontuzji, grałem – mówi Anglik.
Powrót Hargreavesa był wielokrotnie przekładany. Zawodnik w tym sezonie miał wznowić zajęcia z kolegami w listopadzie ubiegłego roku. Później mówiono o powrocie na początku lutego, ale i z tych planów nic nie wyszło. Selekcjoner reprezentacji Anglii Fabio Capello ma nadzieję, że Hargreaves będzie do jego dyspozycji na mistrzostwa świata w RPA. Ponowne przyspieszenie powrotu może jednak zawodnikowi nie wyjść na zdrowie.
Hargreaves przyznał, że dopiero po rozmowie z doktorem Richardem Steadmanem zdał sobie sprawę z powagi swojej sytuacji. Steadman powiedział Owenowi, że tak zniszczonego ścięgna nie widział w swojej zawodowej karierze.
– To był dla mnie fatalny dzień. Ciężko było przyjąć to do wiadomości, bo słowa te wypowiedział 72-latek, który w swoim życiu widział już wiele kolan – dodaje Hargreaves.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (24)
Tennant: Owen ma strasznego pecha z tymi kolanami, szkoda bo to wyśmienity środkowy obrońca, że o rzutach wolnych w jego wykonaniu nie wspomnę ;p. Szkoda chłopaka,mama nadzieję że szybko wróci do zdrowia
Glory Glory MU
jari13: Przypomnijcie sobie jak dobrze gral zanim zlapal kontuzje. Przede wszystkim to bardzo wszechstronny pilkarz. Dobry odbior, ale potrafi zagrac do przodu. Dobrze wykonuje stale fragmenty i ma olbrzymia wole walki. Mimo, ze byl krotko w United to staral sie motywowac innych do grania na 100%
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.