Boss Fulham Londyn – Chris Coleman powiedział, iż nie jest niespokojny o to, co mówi bramkarz jego drużyny – Edwin van der Sar.
W ostatnim czasie wiele mówiło się o tym, że van der Sar’a zatrudnią Arsenal Londy bądĽ Manchester United. Oba te kluby mają ostatnio problemy ze swoimi bramkarzami, i właśnie w osobie Holendra upatrywali leku na całe zło.
W tym tygodniu Holender przedłużył swój kontrakt z Fulham o kolejny rok, co w ostateczności oznacza, że zostaje on na Craven Cottage, przynajmniej do lata 2006.
Oczywiście oba kluby mogłyby złożyć oferty transferowe za ów bramkarza, jednak Sir Alex Ferguson i Arsene Wenger chcieli pozyskać go na zasadzie wolnego transferu, jakiekolwiek opłaty nie wchodzą w grę.
Van der Sar powiedział jednak, że gdyby przed podpisaniem kontraktu którykolwiek z w/w menagerów się z nim skontaktował, raczej na pewno strzegłby teraz bramki MU lub Arsenalu. Tymczasem ani jeden, ani drugi trener nie zadzwonili, van der Sar został w Fulham. Klamka zapadła, Holender powiedział, że nie ma zamiaru czekać, ale...
Edwin van der Sar powiedział, że jeżeli nadarzyłaby się kolejna okazja do dołączenia do MU bądĽ Arsenalu, z pewnością by z niej skorzystał. I choć to raczej niemożliwe, media – jak to media, całą sprawę rozdmuchały.
Menager Fulham jednak nie przejmuje się o przyszłość swojego bramkarza No.1. Pewien jest, że Edwin pozostanie już do końca kariery w obecnym miejscu pracy. Coleman powiedział: „Ja również byłem piłkarzem, wiem jak to jest. Kiedy słyszysz, że twoją osobą zainteresowany jest jakiś wielki klub, od razu przewraca ci się w głowie.”
„Edwin jest jednak lojalnym człowiekiem, rozmawialiśmy o tym. Podpisał kontrakt, i zostaje tutaj co najmniej do lata 2006 roku.”
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.