W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Zdaniem Darrena Fletchera presja wywierana na przeciwnikach jest przyczyną tak wielu samobójczych trafień w obecnym sezonie.
» Darren Fletcher nie kryje swojego zadowolenia z postawy zespołu przeciwko The Villans
Manchester United we wczorajszym meczu z Aston Villą zapewnił sobie remis po tym jak zagraną przez Ryana Giggsa piłkę do własnej bramki skierował James Collins. Było to już dziesiąte samobójcze trafienie na korzyść "Czerwonych Diabłów" w tym sezonie.
Fletcher uważa, że bardzo wysoka jakość dośrodkowań graczy United wywołuje na rywalach presję, której rezultatem są właśnie bramki samobójcze.
- Jeśli poślesz piłkę w odpowiedni obszar, ciężko jest ją wybić. Jak uda się zmieścić piłkę między bramkarzem a obrońcami to istnieje duże prawdopodobieństwo, że któryś z napastników będzie miał możliwość wykończenia akcji lub wyręczy go w tym obrońca.
- Analizując bramki samobójcze z tego sezonu Manchesteru United widać, że nawet jeśli zawodnik nie wbiłby piłki do własnej bramki, to zawsze ktoś od nas by to zrobił.
Darren gdy dowiedział się o wyniku meczu pomiędzy Chelsea a Evertonem (1:2) był bardzo usatysfakcjonowany z rezultatu United, tym bardziej, że przyszło im grać w osłabieniu. Punkt wywalczony na Villa Park pozwolił Manchesterowi United zmniejszyć stratę do londyńczyków na odległość jednego punktu.
- Ogólnie rzecz biorąc to bardzo dobrze, że udało się wywieźć nam punkt. W drugiej połowie mieliśmy przewagę w posiadaniu piłki. Nie grało się źle w dziesiątkę, obrońcy dobrze się spisywali. W pomocy również nie było najgorzej, co najważniejsze nie pozwalaliśmy rywalom się przedrzeć.
- To niestety utrudniało trochę grę ofensywną. Staraliśmy się grać piłką i często szukaliśmy Rooneya. Giggs miał parę ładnych podań, podobnie jak Valencia stwarzał zagrożenie. Mogliśmy to wygrać, ale i tak jesteśmy zadowoleni z punktu.
- Jeśli przed meczem ktoś zaoferowałby nam ktoś odrobienie jednego punktu, na pewno byśmy się zgodzili. Fajnie byłoby wygrać, ale nie mamy powodów do narzekań - kończy Fletcher.
pilsudczyk: NA ONECIE UKAZAŁA SIĘ INFORMACJA O TYM, ŻE WŁADZE KLUBU WYEMITOWAŁY OBLIGACJE WARTE 500 MLN FUNTÓW A POD ZASTAW DAŁY OLD TRAFFORD!! A NA DEVILPAGE ANI SŁOWA O TYM!
Ave Piłsudski!!
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.