Old Trafford świętuje swoje setne urodziny. W związku z tym oficjalna strona klubu przypomina sto wielkich momentów w historii stadionu.
» Dzięki bramce Fletchera Chelsea zakończyła serię spotkań bez porażki na liczbie czterdziestu
Okres między latami 2003-2006 nie obfitował dla Manchesteru United w trofea, jednak Czerwone Diabły wciąż bez kompleksów rywalizowały z pozostałymi zespołami wielkiej czwórki. Dobrze przekonała się o tym Chelsea, niepokonana od 40 spotkań.
Historia: Tytuły Premier League z sezonów 2003/04 i 2004/05 trafiały kolejno do Arsenalu oraz Chelsea. Kolejny sezon United ponownie grało w kratkę, a znów najsilniejsza była Chelsea, która miała aż trzynaście punktów przewagi nad Red Devils. W zespole nie brakowało kontuzji oraz napiętej atmosfery, kiedy to Roy Keane po porażce 4-1 z Middlesbrough skrytykował poszczególnych kolegów za słabą postawę. Nie było zatem gorszego momentu na zmierzenie się z Jose Mourinho, którego Chelsea była niepokonana w lidze.
Okazja: Faworytem tego szlagieru byli oczywiście The Blues, zatem wydaje się, że sir Alex Ferguson podwójnie zmotywował swoich podopiecznych. W środku pola brakowało kontuzjowanego kapitana Keane'a, którego świetnie zastępował waleczny Alan Smith. Spotkanie przejdzie do historii jako mecz niesamowitej walki, czego dowodem są słowa The Daily Telegraphs: "Pomocnicy Chelsea ledwie oddychali, ponieważ cały czas dawał im się we znaki Alan Smith. Frank Lampard już po przebiegnięciu krótkiego dystansu miał na plecach irytującego terriera z Yorkshire (miejsce urodzenie Smitha - przyp. red.)". Alan znalazł się na "czarnej liście" Roya Keane'a, podobnie jak Darren Fletcher, który na krytykę kapitana odpowiedział strzelonym golem po centrze Cristiano Ronaldo. Rezultat nie uległ już zmianie i to Czerwone Diabły mogły dopisać sobie trzy oczka do ligowej tabeli, przerywając tym samym passę Chelsea.
Następstwa: Gracz spotkania Alan Smith przyznał po meczu, że słowa Keane'a zainspirowały zespół do wzmożonego wysiłku. "Czasami potrzebujesz przypomnienia, że nie jesteś już w swoim byłym klubie, lecz grasz dla naprawdę wielkiego zespołu. Myślę, że wszyscy wiedzą skąd pochodziło ów przypomnienie i zaakceptowaliśmy je". Kilka słów dodał również sir Alex Ferguson, który bronił swoich podopiecznych i nie zgodził się z sugestią dziennikarza, którego zdaniem na graczach United panowała olbrzymia presja. "Cała ta gadka o presji to bzdura. Każdy zespół przechodzi gorsze okresy, co odzwierciedla potem ligowa tabela. Liderzy mojej drużyny są obecnie na trybunach, zatem młodzi gracze musieli ich godnie zastąpić, a dzisiaj pokazali swoje chłodne umysły oraz opanowanie". Manchester United nie zdołał już dogonić Chelsea, jednak drugie miejsce w lidze oraz wygranie rozgrywek Carling Cup były dowodem dobrej postawy zespołu w drugiej części sezonu.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.