Nominalny obrońca Manchesteru United – Phil Neville przyznał, że jest ‘napędzany’ strachem, że za jakiś czas może opuścić Old Trafford.
Teraz Anglik ma nadzieję, że sir Alex da mu szansę zagrania w meczu półfinałowym Carling Cup przeciwko Chelsea Londyn, który odbędzie się jutro. Jak wiemy Młodszy z braci Nevilleów ostatni mecz, z Aston Villą, spędził poza murawą boiska.
Od początku sezonu Phil nie zagrał wielu spotkań. Jednak w ostatnim czasie manager chyba coraz bardziej mu ufa, bo w ciągu 22 dni, obrońca rozegrał 7 spotkań. Mimo, że jest lepiej, Phil chciałby rozgrywać dwa razy więcej spotkań. A o odejściu z Old Trafford nigdy nie myślał.
„To co mnie tak napędza do gry, to strach, że któregoś dnia będę musiał stąd odejść. Manchester United jest teraz wszystkim co mam. Granie dla nich jest czymś, o czym marzyłem od dawna. Dlatego definitywnie moją karierę chciałbym zakończył właśnie tutaj.”
„Podpisałem 5-letni kontrakt w zeszłym sezonie i nie spodziewam się więcej. Jednak wizja, że będę musiał wejść do innej szatni trochę mnie przytłacza” – ciągnął 28 letni Anglik.
Phil przyznał, że było kilka takich momentów, kiedy szedł do biura Fergiego i rozmawiał z nim na temat jego przyszłości. Rozmowa zawsze kończyła się zapewnieniem Nevillea, że jest częścią planu Szkota.
„Byłem u managera dwa albo trzy razy w ciągu ostatnich 10 lat, jednak nigdy nie rozmawialiśmy o moim odejściu. Pierwszą rzeczą, jaką zawsze mi mówił, to że chce, abym grał dla niego i dla Manchesteru United. Po takim czymś dalsza rozmowa była zawsze pozytywna i przyjemna. On jest tutaj jedynym człowiekiem, któremu wszyscy ufamy.”
Phil wypowiedział się również na temat jutrzejszej batalii z Chelsea Londyn. Neville ma nadzieję, że uda się wytrącić Londyńczyków z dobrej passy i tym samym zwiększyć sobie szansę na wygranie Premiership.
Jednak nie będzie to łatwe, bo drużyna Abramovicha ma 11 punktów przewagi nad Diabłami. Mimo tego, Phil twierdzi, że łatwo skóry nie sprzeda...
„Nie wiemy jak Chelsea zareagowałaby na porażkę. Jedyne co nam pozostaje, to dać im taką szansę. A zeszłym sezonie przerwaliśmy passę 49 zwycięstw Arsenalu w lidze i potem nie szło im już tak dobrze. Musimy doprowadzić Chelsea do tego stanu, jeżeli poważnie myślimy o lidze.”
„Wiadome, że wolelibyśmy być na ich miejscu, niż gonić ich, jak teraz to robimy. Nie lubimy, kiedy tytuł Mistrza Premiership wymyka nam się z rąk. Lecz nadal jesteśmy dobrej myśli, potrzebujemy tylko kogoś, żeby ich pokonać. Nawet jeżeli to nie jest mecz ligowy, to nigdy nie wiadomo jak się zachowają w takiej sytuacji. Kiedy zaczynasz przegrywać, pojawia się presja i zaczynasz spadać...” – zakończył Phil Neville.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.