W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Paul Scholes nawołuje swoich towarzyszy z drużyny, aby ci po raz kolejny udowodnili niedowiarkom, że Manchester United stać na sukces, nawet w tak trudnej chwili. Po odpadnięciu z FA Cup oraz słabych występach w Premiership, wielu zaczęło wątpić w siłę Czerwonych Diabłów.
» Scholes liczy, że Diabły sięgną w tym roku po kolejne trofea
Fergusonowi na pewno nie jest łatwo, gdyż musiał przebudować drużynę i taktykę po odejściu Ronaldo. Młodzi zawodnicy, którzy mają go zastąpić nie są jeszcze na tyle doświadczeni, aby wziąć ciężar gry na swoje barki. Scholes jednak uważa, że to nie pierwszy i nie ostatni raz, kiedy Manchester United pokaże swoją potęgę w chwili największego zwątpienia.
- Rozwijamy się bazując na przeciwnościach losu. Im częściej się to zdarza, tym lepiej dla nas. Zostawaliśmy spisywani na straty praktycznie w każdym sezonie na pewnym etapie i teraz nie będzie inaczej. Musimy po prostu udowodnić, że ludzie są w błędzie – mówił Scholes.
Ferguson postanowił wykorzystać kilka dni przerwy i zabrać swoją drużynę na zgrupowanie do Kataru, który będzie miłą i ciepłą odskocznią od mroźnej i mokrej Anglii, która aktualnie zmaga się z mocnymi opadami śniegu. Problem ten pojawił się już przed meczem z Birmingham i uniemożliwił pełne przygotowanie do tego spotkania.
Szkot ma czas do czwartku na przemyślenie wielu spraw związanych z kadrą United. W mediach pojawiły się powiem spekulacje mówiące o mocnej przebudowie zespołu tego lata. W ramach tych zmian klub mieliby opuścić między innymi Dymitar Berbatow oraz Nemanja Vidić. Sir Alex ma jednak nadzieję, że jego zawodnicy do czasu meczu z Burnley obudzą się z amoku i zaczną wreszcie grać na wysokim poziomie, który są w stanie zaprezentować.
Wracając do Scholesa, Anglik uważa, że obecne problemy nie są jeszcze końcem świata: - Na razie nie ma katastrofy. Jesteśmy punkt za Chelsea, co jest dobrą pozycją, mimo, że graliśmy mecz więcej. Gramy również w 1/8 Ligi Mistrzów oraz półfinałach Carling Cup.
- Zgadzam się, zawiedliśmy w meczu z Leeds jednak takie wpadki zdarzają się każdej drużynie. Faktem jest to, że nadal walczymy o trzy ważne trofea. Miejmy nadzieję, że uda nam się wygrać co najmniej jedno z nich – zakończył Paul Scholes.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.