Manchester United pokonał na wyjeździe Portsmouth 4:1 (1:1). Hat-tricka dla "Czerwonych Diabłów" ustrzelił Wayne Rooney, a świetne zawody rozegrał Tomasz Kuszczak. Swojego setnego gola w Premiership zdobył Ryan Giggs.
» Manchester United pokonał na wyjeździe Portsmouth 4:1. Hat-tricka dla "Czerwonych Diabłów" ustrzelił Wayne Rooney, a świetne zawody rozegrał Tomasz Kuszczak. Swoje 100. trafienie w lidze zdobył Ryan Giggs.
Od pierwszych minut na Fratton Park mogliśmy oglądać Tomasza Kuszczaka. Polski bramkarz między słupkami zastąpił Edwina van der Sara, który nabawił się drobnego urazu w ligowym starciu z Evertonem i nie zdążył dojść do siebie na dzisiejszy pojedynek.
Sobotnie popołudnie było wyjątkowe dla Avrama Granta, który po raz pierwszy zasiadł na ławce trenerskiej Portsmouth. Były szkoleniowiec Chelsea zastąpił zwolnionego Paula Harta. Większe zainteresowanie budził natomiast sir Alex Ferguson, którego przy ławce rezerwowych... nie było. Szkot zasiadł w loży dyrektorskiej, bo wcześniej został ukarany przez Angielską Federację Piłkarską dwumeczowym zawieszeniem za krytykę sędziego Alana Wileya.
Od początku piłkarze Manchesteru United ruszyli do ataku, jakby chcąc zrehabilitować się za środową wpadkę z Besiktasem Stambuł w Lidze Mistrzów. Osamotniony w ataku Rooney nie otrzymywał jednak podań, a większość akcji „Czerwonych Diabłów” kończyła się przed polem karnym gospodarzy. Jedyny groźny strzał oddał w 10. minucie Paul Scholes.
Portsmouth ośmielone nieporadnością mistrzów Anglii zaczęło atakować coraz odważniej, co przełożyło się na większa liczbę interwencji w wykonaniu Tomasza Kuszczaka. Reprezentant Polski świetnie zachował się w 11. minucie, kiedy wygrał pojedynek jeden na jeden z Aruną Dindane. Trzy minuty później Kuszczak umiejętnie przeniósł nad poprzeczką piłkę po uderzeniu Jamie’ego O’Hary.
Szczęście uśmiechnęło się do Manchesteru United w 24. minucie. W polu karnym nieprzepisowo przez Michaela Browna powstrzymywany był Wayne Rooney. Sędzia bez wahania wskazał na jedenastkę, a po chwili piłkę do bramki pewnie wpakował sam poszkodowany.
W 32. minucie sędzia podyktował karnego z przysłowiowego kapelusza. Piłkę z rzutu wolnego w pole karne wrzucił Jamie O’Hara, do futbolówki wyskoczył Tomasz Kuszczak, a arbiter wskazał na ‘wapno’. W telewizyjnych powtórkach ciężko dopatrzyć się przewinienia Polaka na Fredericu Piquionne. Zawinił raczej Vidić, który przytrzymywał Piquionne za koszulkę. Z rzutu karnego pewnie przymierzył Kevin-Prince Boateng i mecz zaczął się od nowa.
Zdobyta bramka zmobilizowała piłkarzy Portsmouth do jeszcze zacieklejszych ataków. W 37. minucie gospodarze wyprowadzili bardzo szybką kontrę, którą wykończyć powinien Aruna Dindane. Napastnik „The Pompey” uderzył futbolówkę głową obok słupka.
Przed przerwą „Czerwone Diabły” miały jeszcze dogodną okazję do ponownego objęcia prowadzenia. Imponującą szybkość pokazał Antonio Valencia, gracze United długo wymieniali podania przed polem karnym, po czym mocny strzał w kierunku bramki oddał Paul Scholes. Piłka odbiła się od Younesa Kaboula i wyszła na aut.
Drugą połowę Manchester United rozpoczął od mocnego akcentu. W 48. minucie goście podręcznikowo rozmontowali obronę Portsmouth. Długą piłkę w kierunku Giggsa zagrał Fletcher, Walijczyk szybko odegrał do Wayne’a Rooneya, który precyzyjnym strzałem nie dał szans Asmirowi Begoviciowi.
Sześć minut później Wayne Rooney skompletował hat-tricka. Angielski napastnik znów celnie przymierzył z rzutu karnego. Tym razem sędzia dopatrzył się przewinienia na Ryanie Giggsie, którego atakował Frederic Piquionne.
Dwubramkowe prowadzenie pozwoliło mistrzom Anglii na spokojniejszą grę. W 58. minucie szansę na zdobycie bramki miał Antonio Valencia. Ekwadorczyk dostał dobre podanie od Giggsa, podholował nieco piłkę i uderzył ją zewnętrzną częścią stopy. Futbolówka, choć mocno podkręcona, wylądowała na trybunach.
Jako kolejny przed szansą na podwyższenie wyniku stanął Ryan Giggs. Walijczyk dostał świetne podanie do Antonio Valencii, uderzył z pierwszej piłki, ale skuteczną interwencją popisał się Begović.
Portsmouth atakowało sporadycznie, ale w 74. minucie pod bramką Tomasza Kuszczaka zrobiło się naprawdę groźnie. Świetnie pozycję strzelecką wypracował sobie Boateng, uderzył mocno i tylko fantastyczna interwencja Kuszczaka zapobiegła utracie bramki.
W 87. minucie „Czerwone Diabły” ostatecznie rozwiały wszelkie nadzieje gospodarzy. Precyzyjnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Ryan Giggs. Dla Walijczyka było to setne trafienie w Premier League!
W doliczonym czasie gry Tomasz Kuszczak po raz kolejny udowodnił, że jest bramkarzem zdecydowanie lepszym od Bena Fostera. Polski bramkarz intuicyjnie sparował piłkę na poprzeczkę po potężnym uderzeniu Johna Utaki.
Portsmouth – Manchester United 1:4 (1:1)
Bramki: Kevin-Prince Boateng 34’ [karny] – Wayne Rooney 25’ [karny], 48’, 55’ [karny], Ryan Giggs 87’
Portsmouth: Begovic – Kaboul, Hreidarsson, Ben-Haim, Wilson - O'Hara, Brown, Boateng, Yebda (Utaka 78’), Piquionne (Kanu 62’), Dindane (Smith 81’)
Man Utd: Kuszczak - Neville, Evra, Brown, Vidic – Giggs, Carrick (Anderson 76’), Scholes, Fletcher, Valencia - Rooney
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.