Nemanja Vidić może w najbliższych miesiącach podpisać rekordowy kontrakt z Manchesterem United – czytamy w „The People”.
» Nemanja Vidić za ciężką pracę będzie sowicie wynagrodzony
W myśl nowej umowy serbski obrońca ma zarabiać 130 tysięcy funtów tygodniowo.
Obecny kontrakt Vidica wygasa w 2012 roku. Włodarze klubu z Old Trafford uważają jednak, że Serb stał się centralną postacią Manchesteru United i zamierzają zrobić wszystko, aby piłkarz nie myślał o transferze do innej drużyny. Latem zainteresowanie Vidicem wyrażała FC Barcelona.
Swoją ostatnią umowę Vidić podpisał w 2007 roku. Obecny kontrakt gwarantuje mu tygodniówkę w wysokości 75 tysięcy funtów. Choć Vidić na warunki finansowe nigdy się nie skarżył, to podwyżkę z pewnością chętnie zaakceptuje.
Jeśli prasowe spekulacje się potwierdzą, to Vidić będzie jednym z najlepiej opłacanych zawodników w Premiership.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (14)
Cinz: A pytanie troche z innej płaszczyzny ale dotyczących zarobków...
Wie ktoś gdzie można sprawdzić ile tygodniowo zarabiają piłkarze MU albo zna ktos takie informacje? Wiem, że Rooney ma chyba 120 tys (funtów) / tydzien a z chęcią bym sie zorientował odnosnie całego składu p.s szukałem w googlach ( jak narazie bezskutecznie)
SzYnA: przesadzają z tymi płacami...mogliby dac mu 100 a nie 130 ... za 3 lata bedzie trzeba już płacić 200 itd. powoli zaczyna sie dziac tak jak z transferami. no ale rozumiem jak ma nam go podkraść inna drużyna to lepiej wyłożyć za serbska skałe tyle floty :)
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treść komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.
Manchester United - West Ham United. Oficjalne składy. 14. kolejka Premier League
Manchester United - West Ham 1:1. Teatr Marzeń stał się Teatrem Rozczarowań
Manchester United - West Ham United. Zapowiedź 14. kolejki Premier League
„Dość już tego”. Paul Scholes uderza w Rubena Amorima
