Wenger vs. Fergie runda II

Jak wiemy Fergie nie pozostawił suchej nitki na Wengerze po blamażu przeciwko Boltonowi, gdzie Kanonierzy ulegli 1:0. Tak więc sytuacja przed kolejnym meczem Arsenal – United staje się coraz gorętsza.

Spoty tych dwóch panów to nic nowego, jednak ten jest wyjątkowy, ponieważ żaden z nich jeszcze nigdy nie powoływał przed drugiego Komisji FA, co właśnie uczynił Arsene Wenger...

„Nie mam żadnych dyplomatycznych powiązań z nim” – mówił Wenger o Fergusonie.

„Managerowie są od tego, by zabezpieczyć mecz jeszcze przed jego rozpoczęciem. Jednak w Anglii jest się tylko karanym za to co powiedziało się po spotkaniu. Teraz całą historyjka rozpoczyna się od nowa. Nie wejdę w to po raz kolejny.”

„Gramy w piłkę, jestem managerem i kocham futbol ponad wszystko, nie zależnie od tego co ludzie mówią. Dla mnie najważniejsza jest odpowiedzialność przed meczem, jednak w Anglii przychodzi to zbyt łatwo. Ludziom uchodzi to na sucho, przygotowywanie afer.”

„To nie leży w moim interesie, dlatego nie mam teraz nic do powiedzenia. Niech On ( Ferguson ) mówi sobie co chce. On bierze za to odpowiedzialność. W Anglii managerskie potyczki zdarzają się nie tylko po meczach, przed spotkaniami dzieje się to samo.”

„Jeżeli Ferguson jest czymś podirytowany, jedna rzecz jest pewna – jeżeli musi rozmawiać, to na pewno będzie rozmawiał. Jeżeli chce napisać artykuł do gazety, to go napisze.”

„Lecz dla mnie to nie ma znaczenia, tym razem nie zamierzam odpowiadać na jego prowokacje. On robi to co chce, niech się kiedyś wybierze za granicę i zobaczy jak tam jest” – zakończył Wenger.