Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Puchar Ligi: Barnsley atakuje, United awansuje!

» 27 października 2009, 21:38 - Autor: Bart - źródło: własne
Manchester United po bramkach Welbecka i Owena awansuje do następnej rundy Carling Cup. Gracze Fergusona mieli jednak sporo szczęścia przy niezliczonych atakach Barnsley. Mimo wszystko, dobry mecz rozegrali młodzi zawodnicy United.
Puchar Ligi: Barnsley atakuje, United awansuje!
» Manchester United po bramkach Welbecka i Owena awansował do następnej rundy Carling Cup. Gracze Fergusona mieli jednak sporo szczęścia przy niezliczonych atakach Barnsley. Czerwoną kartkę otrzymał Gary Neville.
Zaledwie po 3 dniach od bolesnej porażki z Liverpoolem w Premiership, Czerwone Diabły musiały stawić czoła Barnsley w ramach IV rundy Carling Cup. Wiadome więc było, że skład United będzie mocno rezerwowy, do czego Ferguson zdążył nas już przyzwyczaić w Pucharze Ligi.

Swój debiut w barwach Red Devils zaliczył Gabriel Obertan. Na boisku znaleźli się również bracia Da Silva, Danny Welbeck, Kiko Macheda. Niestety zabrakło Tomasza Kuszczaka, którego miejsce zajął oczywiście Ben Foster.

Czerwone Diabły zaczęły atakować od pierwszej minuty. Po kilku niegroźnych akacjach, udało się wypracować rzut rożny. Po dośrodkowaniu Andersona głową technicznie strzelał Danny Welbeck i Manchester United szybko, bo już w 6. minucie wyszedł na prowadzenie.

Niedługo potem młody napastnik United miał kolejną świetną okazję. Po podaniu z głębi pola, popisał się dobrym przyjęciem piłki, jednak tym razem nie udało mu się pokonać Steele’a.

Gospodarze rozkręcali się z minuty na minutę. Dużo szczęścia w 22. minucie spotkania miał Ben Foster. Po wrzutce z rzutu rożnego uderzał Daniel Bogdanovic. Piłka trafiła w zewnętrzną część słupka bramki Manchesteru United. Po tej akcji Barnsley miało jeszcze kilka kornerów, które kończyły się strzałami z główki, jednak żaden nie zdołał już tak zagrozić bramce Bena.

Przez dłuższy czas żądna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie dobrej okazji strzeleckiej. Przełom mógł nastąpić chwilę przed końcem pierwszej części spotkania. Barnsley wyprowadziło ładna akcję prawym skrzydłem, piłka została podana z prawej strony po ziemi na 5. metr. Tam czaił się Colace, jednak minął się z podaniem. Piłkę na korner asekuracyjnie wybił Neville.

Czerwone Diabły drugą połowę rozpoczęły od bardzo dobrej okazji strzeleckiej Michaela Owena. Piłkę podawał prostopadle Danny Welbeck. Owen stanął sam na sam ze Steelem, jednak nie potrafił wykorzystać swojej przewagi.

Odpowiedzią Barnsley była akcja z 55. minuty meczu. Po stracie Andersona gospodarze wyprowadzili szybką kontrę, Bogdanovic genialnie odegrał piłkę piętką do De Silvy. Po mocnym strzale po ziemi piłka minęła bramkę Fostera o kilka centymetrów.

Chwile później na boisku pojawił się Zoran Tosić, który zmienić Danny’ego Welbecka. Serb po chwili gry popisał się bardzo ładnym i technicznym strzałem z lewej nogi, po podaniu Andersona. To co nie udało się Tosicowi, udało się Owenowi. Anglik ładnym strzałem po ziemi na długi słupek pokonał w 59. minucie bramkarza Barnsley. Asystował ponownie Anderson.

Ostatnie pół godziny meczu Manchester United musiał grać w dziesiątkę. Czerwony kartonik ujrzał Gary Neville, którego spóźniony wślizg trafił prosto w piszczel Adama Hammilla. Sędzia nie zawahał się ani przez chwilę. Niedługo potem świetną kontrę wypracowali gospodarze. Hammill następnie dośrodkował z lewej strony, a głową uderzał Hume. Fosterowi znów serce zabiło szybciej, lecz na szczęście piłka minęła jego słupek po zewnętrznej stronie.

W 71. minucie Foster przeżył chwilę grozy. Najpierw po świetnym podaniu Hume’a strzelał Bogdanovic. Później po dośrodkowaniu z rzutu rożnego atakował De Silva. Oba strzały mijały bramkę Czerwonych Diabłów o centymetry.

Ataki gospodarzy były coraz częstsze. Hammill w 76. minucie ograł jak amatora De Laeta, wychodząc prosto na Fostera. Strzelił jednak za lekko i Ben z łatwością obronił to uderzenie. Następnie szczęścia próbował wprowadzony Butterfield. Po podaniu z 2 linii i dobrym zwodzie mocno uderzył lewą nogą. W tym wypadku świetną interwencją popisał się Ben Foster.

W końcówce spotkania dobrą kontrę wypracował Tosic. Następnie piłkę przejął Macheda, podciągną akcję pod pole karne i wycofał do Andersona. Brazylijczyk uderzył mocno po ziemi jednak Steel przewidział jego zagranie i obronił uderzenie pomocnika.

Ciekawym wydarzeniem w końcówce meczu było wtargnięcie dwóch kibiców na murawę przy wykonywaniu „piątki” przez Fostera. Fani odebrali Benowi piłkę i strzelili gola. W końcówce meczu parę ładnych dryblingów zaprezentował nam Kiko Macheda wraz z Zoranem Tosiciem. Nie zagrozili jednak już bramce Barsley.

Barnsley 0:2 (0:1) Manchester United


Bramka: Danny Welbeck 6', Michael Owen 59'.
Czerwona kartka: Gary Neville 62'.
Żółte kartki: Anderson De Silva 38', Hugo Colace 40', Daniel Bogdanovic 73' - Fabio Da Silva 84', Zoran Tosci 89'.

Barnsley: Steele - Kozluk, Foster, Moore, Gray - De Silva (Campbell-Ryce 71'), Hallfredsson, Colace (Butterfield 77') - Hammill, Macken (Hume 66'), Bogdanovic.

Man Utd: Foster - Neville, Brown, Evans, Fabio - Rafael, Anderson, Welbeck (Tosić 53'), Obertan - Macheda, Owen (De Laet 65').


TAGI


« Poprzedni news
Ferguson przyznał się do winy
Następny news »
Ferguson: Zasłużyliśmy na awans

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (82)


adriann1986: jakby grał berbatov pewnie znowu by nic nie trafił do siatki, dobrze ze Owen grał i strzelił ;D
» 28 października 2009, 09:52 #5
mateyko44: Obertan gral znakomicie widze w nim wielki talent cala druzyna spisala sie znakomicie gra byla koncertowa jak dobzre naoliwiona maszyna :D
» 28 października 2009, 07:58 #4
Bartoosh21: powiem tak..
dawno nie widziałem Kiko na murawie i jestem pozytywnie zaskoczony, bardzo szybki, potrafi się przepchnąć no i ten trick pod koniec to poezja, Owen troche przedreptał troche nie widoczny ale akcja bramkowa genialna- 3 obrońców na plecach, założona siatka i brameczka w stylu Michaela Owena :D
Welbeck tez mi sie podobał, sporo akcji na przebój, tego czego brak Rooneyowi ostatnio i to co Berbatowowi średnio wychodzi, jak dla mnie pierwszo-składowiec. Rafael w środku (! xD) to było zaskoczenie, ale dobrze sobie radził.
szkoda że tak mało sytuacji bramkowych...
w koncu doczekałem się debiutu Tosicia :) miał trochę mało czasu na pokazanie się, ale United grali juz w 10tkę i postawa zespołu nie pomagała mu zaistniec na boisku, mimo to oddał fantastyczny strzał na bramkę.. kolejna rzecz której w zespole brakowało... jak dla mnie połowa zespołu mogłaby zagrac w nastepnym meczu ligowym.

jeszcze 2 słowa na temat Fostera... bramkarz który ma umiejetności i reflekst na wysokim poziomie ale to że nie potrafi myśleć stawia go wśród przeciętnych bramkarzy.. uratował nam dupę ale za każdym razem jak miał kopnąc piłkę miałem kisiel w gaciach... to chyba tyle...

aaa i jeszcze jedno.. Evans powinien zastąpic Rio takie moje zdanie, a Obertan wniósł cos czego brakowało po odejściu Ronaldo... dynamikę i szaleństwo ;]
» 27 października 2009, 22:51 #3
kujawa: witam mógłby któs napisać jak wypadł Obertan bo meczu nie ogladałem
» 27 października 2009, 22:47 #2
majkeleiro: no Welbeck i Obertan grają bardzo ładnie ;) niezły mecz aczkolwiek Owen dalej nic nie pokazuje... i wkurza mnie Macheda bo gra jak samolub ;P
» 27 października 2009, 21:43 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.