Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Premiership: United wraca na fotel lidera!

» 17 października 2009, 16:51 - Autor: matheo - źródło: devilpage.pl
Manchester United pokonał Bolton Wandereres 2:1 (2:0) i wrócił na pozycję lidera Premiership. Po dobrej pierwszej połowie „Czerwone Diabły” zagrały słabiej w drugiej części.
Premiership: United wraca na fotel lidera!
» Manchester United pokonał Bolton Wandereres 2:1 (2:0) i wrócił na pozycję lidera Premiership. Mecz mógł się zakończył bardziej okazałym zwycięstwem, ale "Czerwone Diabły" zmarnowały sporo sytuacji podbramkowych.
Sir Alex Ferguson dokonał poważnego przemeblowania w wyjściowej jedenastce Manchesteru United w porównaniu do meczu z Sunderlandem. Najważniejszą zmianą był powrót do gry Edwina van der Sara. Wobec kontuzji Wayne’a Rooneya Szkot zdecydował się postawić na Michaela Owena.

Do spotkania piłkarze „Czerwonych Diabłów” przystąpili wiedząc, że swój mecz z Aston Villą przegrała w sobotę Chelsea (1:2). Możliwość objęcia fotela lidera podziałała na mistrzów Anglii mobilizująco, bo gospodarze od początku ruszyli do zdecydowanych ataków.

Na prowadzenie Manchester United wyszedł już w 5. minucie. Patrice Evra w swoim stylu ruszył lewym skrzydłem pod pole karne Boltonu i dośrodkował na szósty metr w kierunku Michaela Owena. Anglik uderzył piłkę głową, ta odbiła się jeszcze od Zata Knighta po czym wpadła do bramki Jussiego Jaaskelainena.

Gospodarze w kolejnej akcji mogli podwyższyć na 2:0. Na bramkę Boltonu uderzał Jonny Evans, ale tym razem Jaaskelainen popisał się skuteczną interwencją.

Wobec zdecydowanych ataków Manchesteru United kolejna bramka wydawała się kwestią czasu. O sporym pechu mógł mówić Dymitar Berbatow. W 12. minucie Bułgar fantastycznie uderzył piłkę z woleja. Futbolówka wpadłaby do bramki Boltonu, gdyby toru jej lotu nie zmienił przypadkowo trafiony Owen.

Na pierwszą akcję Boltonu trzeba było czekać kwadrans. Z prawego skrzydła miękkie dośrodkowanie w pole karne posłał Samuel Ricketts. W szesnastce zaspał nieco Rio Ferdinand z Jonnym Evansem, którzy pozwolili oddać strzał Kevinowi Davisowi. Na szczęście napastnik „Kłusaków” źle uderzył piłkę głową i ta nieznacznie minęła światło bramki van der Sara.

Po szybkim początku meczu gracze Manchesteru United zwolnili tempo. Nie licząc strzału Antonio Valencii gospodarze nie byli widoczni pod polem karnym Boltonu. Goście chcieli to wykorzystać i w 31. minucie byli bliscy wyrównania stanu gry. Piłkę z woleja uderzył Matthew Taylor, a futbolówka o centymetry minęła światło bramki.

W 33. minucie „Czerwone Diabły” wyprowadziły zabójczą kontrę. Antonio Valencia przytomnie rozegrał piłkę z Garym Neville’em w polu karnym i mocnym strzałem w krótki nie dał żadnych szans Jaaskelainenowi.

Do końca pierwszej połowy Manchester United kontrolował przebieg gry. W 45. minucie van der Sara zaskoczyć chciał Fabrice Muamba. Holender spisał się jednak bez zarzutu.

Drugą połowę lepiej mogli zacząć gracze z Boltonu. W 49. minucie Rio Ferdinand nie upilnował Zata Knighta. Świetną interwencją popisał się jednak Edwin van der Sar i po stronie „Kłusaków” na tablicy świetlnej nadal widniało zero.

W kolejnych minutach dwukrotnie przed szansą na pokonanie Jaaskelainena stanął Michael Owen. Najpierw Anglik dał się ubiec Knightowi, a następnie nie wykorzystał świetnego zagrania piętą w wykonaniu Berbatowa.

W 54. minucie młodzieńcze czasy przypomniał sobie Ryan Giggs. Walijczyk zakręcił w polu karnym trzema obrońcami, oddał potężny strzał na bramkę Boltonu, ale znów tam gdzie powinien był Jaaskelainen.

Najbardziej rozczarowany dobrą postawą bramkarza Boltonu musiał być Berbatow, kiedy w 58. minucie Jaskelainen instynktownie sparował na róg efektowne uderzenie Bułgara z woleja.

Niewykorzystane sytuacje „Czerwonych Diabłów” zemściły się w 75. minucie. Z lewej strony dokładnym dośrodkowaniem popisał się Kevin Davies, pojedynek główkowy z Patrice’em Evrą wygrał Matthew Taylor i zdobył bramkę kontaktową. Van der Sar nie miał nic do powiedzenia.

Strzelona bramka wyraźnie zmobilizowała piłkarzy Boltonu, którzy coraz częściej gościli pod polem karnym Manchesteru United. Sir Alex Ferguson widząc zmęczenie swoich zawodników dokonał trzech zmian. Na placu gry pojawili się: John O’Shea, Paul Scholes i Danny Welbeck.

W 90. minucie kibice „Czerwonych Diabłów” wstrzymali na chwilę oddech. Żaden z obrońców United nie zatrzymał Ivana Klasnicia, a strzał Chorwata tylko o centymetry minął bramkę van der Sara.

W doliczonym czasie przed szansą na zdobycie swojej drugiej bramki stanął Antonio Valencia. Z dogodnej pozycji posłał jednak piłkę wprost w golkipera Boltonu.

Manchester United – Bolton Wanderers 2:1 (2:0) (Zat Knight 5’ [sam.], Antonio Valencia 33’ – Matthew Taylor 75’)

Man Utd: Van der Sar – Neville, Evans, Ferdinand, Evra (O’Shea 83’) – Anderson (Scholes 86’), Giggs, Carrick, Valencia – Owen (Welbeck 83’), Berbatow

Bolton: Jaaskelainen – Samuel, Cahill, Knight, Ricketts – Muamba (Basham 76’), Taylor, Gardner, Cohen (M. Davies 63’), Lee (Klasnic 53’) – K. Davies


TAGI


« Poprzedni news
Neville broni Fergusona
Następny news »
Ferguson: To był dla nas dobry dzień

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (107)


mateyko44: Wkoncu powrot na zasluzone miejsce
» 18 października 2009, 20:10 #19
Knetus: moje oceny:
Van der Sar 7 – nie mial az tak iele do roboty to co mial zrobic to wykonal bez zarzutu przy bramce bez szans
Neville- 7 bardzo dobry mecz Garego nawiasem mowiac dawno juz nie widzalem tak dobrej gry z jego strony...Poprawnie defensywie widoczny roniez w ataku
Evans-6 tez generalnie dobry wystep mlodego irlandczyka do stoperow mozna miec nieco uwag przy bramce dla boltonu
Ferdinan-6 patrz wyzej
Evra 6.5-ciagle potwierdza ze jest w dobrej formie ze na niego mozna liczyc
Anderson 6-zagral poprawnie mial jeden powazny blad ale generalnie bylo niezle aczkolwiek tez stac go na wiecej
Giggs 7-Kolejny dobry mecz walijczyka znow czarowal efektownymi dryblingami szkoda ze jego podania tym razem juz tak niedochodzily ani strzaly nie ladowaly w siatce...
Carrick 6 no generalnie tak samo jak Anderson dobry mecz ale to jeszcze nie jest ta forma chocby z poprzedniego sezonu...
Valencia7- jeden z lepszych meczow ekwadorczyka udokumentowany bramka...Martwi mnie na przyszlosc jego zbyt waski wahlarz zwodow no Bolton to plus jego szybkosc wystarczyla ale co bedzie gdy bedzie trudniejszy rywal?...
Owen 6- widoczny wychodzil na pozycje braklo tego dobrego wykonczenia zakonczonego celnym strzalem...Jednak mial spory udzial przy pierwszym golu...
Berbatow 7 -kolejny bardzo dobry mecz bulgara genialnie te jego podania blisko zdobyczy bramkowej...Niestety pare razy stracil rowniez pilke stad nie wyzsza ocena...
Scholes ,Wellback,O'Shea 5 - grali zbyt krotko i nie zdazyli sie pokazac
» 18 października 2009, 14:58 #18
fan11: jesli ktos uwaza ze jak wygramy z the reds to bedzie mistz to sie myli bo do konca sezonu jesze troche
» 18 października 2009, 13:57 #17
Fenek: No i wracamy na nasze miejsce. Oby nas już nikt nie podsiadł.
» 18 października 2009, 13:11 #16
sprinter07: Tak trzymać 3 punkty dla nas GLORY GLORY MAN UNITED!!
» 18 października 2009, 10:40 #15
bobsley: jak wspominacie o Dioufie to warto zaznaczyć że przebywający na wypożyczeniu Cleverley strzelił bramkę na wagę 3 pkt w meczu z Boro ;) mam nadzieje że to ostatnie wypożyczenie młodego Diabła i że zacznie grać w United
» 18 października 2009, 08:04 #14
bar: kris9 Adam11----> widze że lubcie się pośmiać z Liverpoolu i innych oponentów United, więc jeśli jeszcze tego nie widzieliście polecam obejrzenie poniższych obrazków;]

[link usunięty]

[link usunięty]

[link usunięty]

[link usunięty]

[link usunięty]

[link usunięty] - KO. Life is Brutal;]

życze miłego oglądania;] pzdr
» 17 października 2009, 20:16 #13
vanderToki: Misiek98 - aż taka niespodzianka sezonu? Steve Bruce to dobry trener. Sprowadzili teraz Benta, który jest wszechstronnym i młodym, ale już dość doświadczonym napastnikiem. Ogólnie rzecz biorąc, Sunderland powinien walczyć o miejsce w europejskich pucharach w tym sezonie.
Manchesterowi United akurat już w poprzednich sezonach było ciężko z nimi grać, że przypomnę bramkę Vidy w końcówce meczu na Old Trafford w poprzedniej edycji Premiership. A Liverpool na wyjeździe z solidnymi drużynami gra słabiutko. :) Bardziej zaskakują mnie słaba gra klubów, które są w Lidze Europejskiej - Evertonu, a w szczególności Fulhamu. Spodziewałem się, że i w tym sezonie wraz z Tottenhamem, Manchesterem City i AV będą próbować wygryźć Arsenal z pierwszej czwórki i walczyć o Europę. Tymczasem Everton ledwo trzyma to dziesiąte miejsce, a Fulham jest w ogóle w tyle. Najbardziej martwi mnie WHU, lubię ten klub.
» 17 października 2009, 19:32 #12
Bartoosh21: Sunderland ma świetna kadrę... Bent w napadzie, niedługo w pełni rozwinie się nasz wychowanek Campbell którego odejście mnie zasmuciło, do tego Richardson który gra na dobrym poziomie, Bardsley na prawej obronie - świetny do tego Anton Ferdinand, odstaje od brata ale widać że potrafi grac w piłkę... Sunderland ma bardzo dobrych piłkarzy i mogą powalczyć z każdym co ostatnio dobrze widać ;]
» 17 października 2009, 19:13 #11
2Fast4You: pierwsze 15 minut meczu świetne potem 15 min spokojnego rozgrywania i obrony a następnie kolejny dobry kwadrans meczu:D. 2 połowa to liczne kontry i obrona ostatnie kilka minut było bardzo hmm rozpaczliwe dopiero uspokoił grę Giggs w narożniku boiska. Posiadanie piłki ok 61 % dla United :)
Mecz średni bo były jeszcze okazje dla np. dla Owena,Welbecka, Berby
» 17 października 2009, 18:34 #10
vanderToki: Ja tam liczyłem przede wszystkim na wpadkę Liverpoolu (JEEEEEE!), ale postawiłem też na AV, u siebie miażdżą w tym sezonie. I trafiony. :) Szkoda tylko, że Edwin w pierwszym meczu po powrocie nie zachował czystego konta, ale nic to - trzy punkty są i git. :)
» 17 października 2009, 18:16 #9
JoJo: to co gra berba i valencia to masakra, dołożyć tylko skuteczność i byłoby idealnie!
» 17 października 2009, 18:07 #8
ManUtdFun: I o to chodzi panowie ! GLORY GLORY MAN UNITED!
» 17 października 2009, 18:05 #7
Cinz: Sunderland w niezłej formie 2 tyg temu mało co nie zgarnął 3 pkt na Old Trafford a dzisiaj urywa punkty Liverpool'owi. Czekam na mecz na Anfiled, licze na to, że L'pool znowu straci komplet punktów.
» 17 października 2009, 18:04 #6
DarthAdrian: Marto ---> A pamiętasz jak spieprzył Berbatov ? To dopiero tragedia. Mógł przynajmniej spróbować okiwać obrońce. A później wystarczyło by okiwać lub przelobować bramkarza.
» 17 października 2009, 18:03 #5
DarthAdrian: Brawo ManU. Komplet punktów był potrzeby, aby być na pierwszym miejscu. Wygraliśmy za sprawą dobrze działającej obrony. Odpuścili piłkarzom Boltonu w ostatnich minutach. Coś takiego ma się nie przydarzać :/

rolandzie --> Chelsea przegrała na naszą korzyść...

Glory Manu. Glory Manu. Manu rulez :)
» 17 października 2009, 18:00 #4
augen: Fergie leci w kulki...W tygodniu mecz LM, a ten w ogole zmian nie robi....
» 17 października 2009, 17:38 #3
Paps: Moglby ten Owen wkoncu wykorzystac chociaz jedno znakomite podanie Berbatova:/
» 17 października 2009, 17:14 #2
fan11: piekna bramka hehe moze ktos podac adres dobrej stronki??please
» 17 października 2009, 17:09 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.