Ferguson o spotkaniu z Liverpool'em

„Ten mecz wywołuje u mnie gęsią skórkę” – powiedział Fergie. „Wiem, że od lat Arsenal jest naszym głównym rywalem, ale w meczach z Liverpoolem jest coś specjalnego. Wystarczy tylko popatrzeć na historię obydwu klubów oraz na fakt, iż są to derby pomiędzy północą, a zachodem.”

„Na trzydzieści trzy mistrzowskie drużyny FC Liverpool wygrywał ligę 18 razy, my natomiast 15. Oni wygrali Puchar Europy cztery razy, a my dwa. W naszych gablotach są również medale za Puchar Zdobywców Pucharów oraz Puchar UEFA.”

„Historia jest bardzo ważna na boisku, ponieważ cały czas się o tym myśli. Dodatkowej pikanterii temu meczowi dodaje pojedynek przemysłowy, który od lat toczył Manchester z Liverpoolem. Jeśli wszystko zbierzemy razem to przesłanka tego spotkania będzie jasna.”

Ferguson pochwalił również Rafaela Beniteza, za umiejętne prowadzenie drużyny z Anfield Road. Ostatnim sukcesem Hiszpana jest sprowadzenie do Liverpoolu napastnika Realu Madryt, Fernando Morientesa.

„Rafael Benitez zna rynek hiszpański bardzo dobrze i wierzy w jego możliwości. Arsene Wenger był do niego podobny kiedy objął posadę trenera Arsenalu. Ze swojej ojczyzny sprowadził wielu zawodników. Służyli mu nieĽle.”

„Jeśli dobrze znasz jeden z rynków transferowych to powinieneś się go trzymać. Rafael Benitez robi to bardzo dobrze.”

Szkoleniowiec United z nostalgią patrzy na presję, którą wywierają kibice FC Liverpoolu na Benitezie. Sytuacja jest analogiczna do czasów, kiedy Szkot obejmował stołek trenerski w Manchesterze United. The Red nie zdobyli mistrzostwa Anglii już od 15 lat.

„To może być dla nich przełom. Czułem, że byłem pod presją kiedy obejmowałem United. Wiedziałem co stało się z menadżerami, którzy byli tutaj przede mną. Nie wywalczyliśmy mistrzostwa od 16 lat. Dopiero w 1993 roku trofeum powróciło na Old Trafford.”

„Oczywiście nie jestem zbyt obeznany z sytuacją w Liverpoolu. Jeśli mieli w przeciągu kilku lat, kilku menadżerów to coś musiało być nie tak. Od dłuższego czasu nic nie wygrali” – zakończył Szkot.