W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Patrice Evra wciąż nie może zapomnieć o porażce w majowym finale Ligi Mistrzów z FC Barceloną.
» Patrice Evra nie może zapomnieć o porażce z FC Barceloną
Francuski obrońca szansę na odgonienie demonów przeszłości będzie miał już we wtorek w meczu z Besiktasem Stambuł. Udanym startem Ligi Mistrzów w tym sezonie „Czerwone Diabły” choć w części mogą powetować sobie niepowodzenie w spotkaniu z Barceloną.
- Jestem zwycięzcą i lubię wygrywać, dlatego wciąż myślę o tym co stało się w Rzymie – przyznał Evra w rozmowie z manutd.com.
- Każdy mówi, że spisaliśmy się nieźle w poprzednim sezonie, bo wygraliśmy trzy trofea. Kiedy jednak przegrywasz finał w stylu, jakim my to zrobiliśmy, to jest to bardzo frustrujące.
- Nie pokazaliśmy ludziom prawdziwego Manchesteru United. Byliśmy bardzo zawiedzeni nasza postawą. W Rzymie przeszła nam koło nosa wielka szansa. W ostatnim sezonie wszystkie moje marzenia zostały zniszczone.
Sezon 2009/2010 w Lidze Mistrzów Manchester United zaczyna od meczu z Besiktasem Stambuł. Evra przyznaje, że rozgrywki Champions League będą dla niego bardzo ważne.
- Kiedy myślę o ostatnim sezonie, to nie wspominam wygranej ligi, Klubowego Mistrzostwa Świata czy Pucharu Ligi. Myślę tylko o porażce w Rzymie. Ona sprawia, że jestem bardzo zdeterminowany, aby w tym roku się zrehabilitować – mówi Evra.
- Nie oznacza to jednak, że będziemy skupiać się tylko na Lidze Mistrzów. Moją ambicją jest to, aby drużyna spisywała się dobrze, bez względu na to w jakich rozgrywkach startuje – dodaje Evra.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (7)
Miskiewicz: Nie wiem czemu zrzucacie winę na Fergusona.Gdyby na treningach widział że lepszy od J.S Parka jest Berbatow lub Tevez wystawiłby kogoś z nich.Nie wystawił bo byli gorsi.A tak przy okazji Manchester City wygrał tylko dlatego z Arsenalem bo Tevez nie grał.
SzYnA: Mnie też to bardzo boli, tak dobrze nam szło do straty bramki a poźniej podcięcie skrzydeł, załamka i juz się nie podniesliśmy. pozniej szybka kontra i superkret strzela bramke głową :| ... I want rematch !! :)
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.