Ferguson: Nasz futbol był fantastyczny

Manchester United na White Hart Lane zagrał najlepsze spotkanie w tym sezonie. „Czerwone Diabły” nie zraziły się bramką Jermaine’a Defoe z pierwszej minuty meczu i konsekwentnie atakowały bramkę Tottenhamu. Upór się opłacił bo do bramki trafili: Ryan Giggs, Anderson i Wayne Rooney.

- Bramka Wayne’a Rooneya przyszła w odpowiednim czasie, bo praktycznie załatwiła mecz – przyznał po końcowym gwizdku sir Alex Ferguson.

- Grając w osłabieniu byliśmy pod presją i musieliśmy się bronić naprawdę dobrze. Graliśmy nieźle z kontrataku i po trzeciej bramce było już po meczu.

- Myślę, że każdy wiedział, że mecz z Tottenhamem będzie trudny. Spurs jest w świetnej formie. Początek spotkania mieli fantastyczny, bo zdobyli bramkę w pierwszej minucie. Defoe popisał się kapitalnym wykończeniem. Gol padł jednak wcześnie i mieliśmy aż 90 minut na odpowiedź. Uważam, że nasz futbol był dziś fantastyczny.

Szkocki menadżer nie zapomniał wspomnieć o pierwszej bramce Andersona w oficjalnym meczu Manchesteru United. - Mam nadzieję, że dzięki temu będzie chciał zdobywać kolejne trafienia. Na pewno go na to stać – ocenił Ferguson.

- Anderson nie grał w wielu meczach, ale jest częścią tego składu. Mamy tak wielu pomocników, że musimy ich często rotować. Anderson na pewno zagra swoje w tym sezonie. Dzisiejszy występ był w jego wykonaniu cudowny.

Humor sir Alexowi Fergusonowi na White Hart Lane popsuła tylko czerwona kartka Paula Scholesa. Szkot broni jednak Anglika i uważa, że sędzia popełnił błąd.

- To była fatalna czerwona kartka. Sędzia źle ocenił sytuację. Scholes wyraźnie podniósł nogi nad zawodnikiem. Myślę, że to zawodnik Tottenhamu powinien zostać ukarany – przyznał Ferguson.

- Oglądałem tę sytuację dwukrotnie na wideo i nie mogę się w niej dopatrzyć czerwonej kartki. Myślę, że został odesłany do szatni, bo nazywa się Paul Scholes – dodał Ferguson.