Durandir: Mimo iż od lat jestem wiernym kibicem United, to do City zawsze żywiłem niekłamany szacunek i nawet sympatię, bo to zawsze był zespół z duszą i charakterem. Ale ostatnio zaczyna się zamieniać w drugą Chel$ea. Nie chodzi mi wcale o to, że teoretycznie rośnie nam za miedzą groźny rywal w walce o tytół, bo jak mówi Rio "w Manchesterze jest miejsce dla dwuch wielkich drużyn"; to by podniosło rangę tych derbów; ale nie chcę by jeden z klasycznych angielskich teamów z tradycją zamienił się w molocha finansowego bez ducha.
Ktoś powie, że Manchester United też ma pieniądze, więc dlaczego inni by nie mogli? Ale różnica pomiędzy United, a na przykład Chelsea jest taka, że w przypadku tych pierwszych sukces zrobił pieniądze, a nie na odwrót.
Życzę City, by mimo wszystko nie zaprzedali charakteru swojej drużyny.