Durandir: mateusztheoza - A czy ja napisałem gdzieś, że bez Ronaldo United by nie istniało? Też uważam, że byłoby raczej na odwrót. Stwierdzam jedynie, że sporo dla klubu znaczył, gdy grał, ale gdyby go nie było to miejsce zająłby kto inny. Oskarżenie o "piłkarską prostytucję" w jego przypadku jest akurat trochę chybione, bo od początku mówił, że marzy o grze dla Realu i dopiął swego. Tyle, że kosztem oszukiwania kibiców i tu jest problem z nim. Uważam, że nie docenił tego co miał, ale to jego strata. Tevez to troszeczkę inna sprawa, ale post jest o Ronaldo więc tylko o nim piszę.
A co się tyczy ciebie to te napinki pod adresem innych są niepotrzebne, a teksty o łamaniu nóg, to zwyczajny trolling.
I proszę zanim kogoś skrytykujesz, przeczytaj dokładnie jego posty.