Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Komplet punktów i diabelski spokój mistrzów

» 2 maja 2009, 15:42 - Autor: matheo - źródło: DevilPage.pl
Bramki Ryana Giggsa i Ji-sung Parka dały Manchesterowi United trzy punkty w meczu z Middlesbrough. Wygrana 2:0 przybliża Czerwone Diabły do kolejnego tytułu mistrza Anglii.
Komplet punktów i diabelski spokój mistrzów
» Bramki Ryana Giggsa i Ji-sung Parka dały Manchesterowi United trzy punkty w ligowym meczu z Middlesbrough na Riverside Stadium. Wygrana 2:0 przybliża Czerwone Diabły do kolejnego tytułu mistrza Anglii.
Sir Alex Ferguson, w porównaniu do ostatniego meczu z Arsenalem, dokonał aż ośmiu zmian w wyjściowej jedenastce. Szansę gry otrzymał m.in. Ben Foster czy młodziutki Federico Macheda.

W pierwszym kwadransie gra była bardzo wyrównana. Pierwszą sytuację strzelecką stworzyli sobie gospodarze. Z dystansu Fostera próbował zaskoczyć Jeremie Aliadiere, ale uderzył niecelnie.

Czerwone Diabły zaatakowały w 5. minucie. Wayne Rooney świetnie przyjął dośrodkowanie z prawego skrzydła, błyskawicznie zszedł do środka, lecz jego strzał był mało precyzyjny. Anglik do głosu doszedł również kilka minut później. Uderzał jednak z identycznym skutkiem.

W kolejnych minutach Middlesbrough grało niezwykle ambitnie i często gościło pod polem karnym Manchesteru United. Bliski wpakowania piłki do siatki był w 22. minucie Aliadiere, który otrzymał dokładne prostopadłe podanie, uderzył mocno po ziemi i tylko ofiarna interwencja Fostera nogami zapobiegła utracie bramki.

Z każdą akcją Czerwone Diabły prezentowały się coraz lepiej. W 24. minucie Wayne Rooney na spółkę z Ryanem Giggsem byli bliscy rozmontowania obrony Boro. W ostatniej chwili Walijczyka ubiegł Matthew Bates.

Minutę później Giggsa już nikt nie upilnował. Po rzucie rożnym przed polem karnym doszło do sporego zamieszania. Piłkę przytomnie przepuścił Dymitar Berbatow, a Ryan Giggs nie zastanawiając się ani chwili celnie uderzył w długi róg.

Po stracie bramki gracze Middlesbrough pozbierali się bardzo szybko. Liczne ataki gospodarzy natrafiały jednak na solidną defensywę Czerwonych Diabłów. Dużo wolniej w ataku piłkę rozgrywali natomiast mistrzowie Anglii. Z przodu nie za bardzo radę dawał sobie Macheda.

Tuż przed przerwą dwie szanse na podwyższenie prowadzenia miał dla United Paul Scholes. Najpierw Anglik zdecydował się na mocny strzał zza pola karnego, który minął światło bramki, a następnie po wywalczeniu futbolówki przez Berbatowa również uderzył niecelnie.

Drugą połowę Manchester United rozpoczął z dużym animuszem. Szybko przed szansą na zdobycie bramki stanął Federico Macheda. Młody Włoch otrzymał podanie od Rooneya, ale będąc w trudnej pozycji nie zdołał oddać czystego strzału.

W 51. minucie Czerwone Diabły rozmontowały po raz drugi defensywę Boro. Wayne Rooney fantastycznym, prostopadłym podaniem uruchomił Ji-sung Parka, a Koreańczyk mocnym strzałem w długi róg nie dał szans Bradowi Jonesowi.

Druga bramka zaważyła na dalszych losach meczu. Piłkarze Manchesteru United spokojnie rozgrywali piłkę, a gracze Middlesbrough byli już wyraźnie pogodzeni z porażką. Sir Alex Ferguson zdecydował się wprowadzić na boisko Carlosa Teveza, a następnie Naniego. Argentyńczyk pod polem karnym rywali robił sporo szumu, z którego jednak niewiele wynikało.

Bliski podwyższenia na 3:0 był w 78. minucie Wayne Rooney. Anglik zaczarował obrońcę Boro i choć ładnie przymierzył, to piłka przeleciała nad poprzeczką. Jako kolejny w dogodnej sytuacji znalazł się John O’Shea. Po szybkiej wymianie podań Irlandczyk miał przed sobą tylko Jonesa, ale w ostatniej chwili został zablokowany.

Do końca spotkania Czerwone Diabły pewnie kontrolowały grę i dwubramkowe prowadzenie utrzymały do końca. Wygrana z Middlesbrough pozwoliła również na przełamanie świetnej serii Boro, które na własnym stadionie było niepokonane w 2009 roku.


Middlesbrough – Manchester United 0:2 (Ryan Giggs 25’, Ji-sung Park 51’)

Middlesbrough: Jones - McMahon (Digard 55'), Wheater, Huth, Hoyte - O'Neil (Emnes 70'), Sanli, Bates, Downing - King (Alves 55'), Aliadiere

Man Utd: Foster - O'Shea, Vidic, Evans, Evra (Rafael 78’) - Park (Nani 75'), Scholes, Giggs, Rooney – Berbatow , Macheda (Tevez 55')


TAGI


« Poprzedni news
Southgate: Nic do stracenia
Następny news »
Nowy kontrakt dla Parka

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (52)


CR7MUFC: Powinniśmy wygrać Mistrzostwo ,im się to należy !
» 3 maja 2009, 14:24 #12
Dantes86: Jak na rezerwowy skład zagraliśmy całkiem dobre spotkanie.Wg mnie po raz kolejny zawiódł Berbatov.Vidic znów nie do przejścia:)teraz tylko ''przejedziemy'' się po Arsenalu;)hehehe GLORY UNITED! LM i liga jest nasza!
» 3 maja 2009, 11:03 #11
axel52: @mazzi, kolega @parada ma rację jeżeli chodzi o Berbatowa.Bułgar zagrał co najwyżej średnio,ale znamy twoje zaślepienie leniwcem więc nie będę polemizował.A co do Machedy to zagrał według mnie katastrofę,ale ma czas jeszcze na karierę w United w przeciwności do Berbatowa,który oby zniknął z Old Trafford
» 3 maja 2009, 10:38 #10
Steckov: A moim zdaniem wcale Fergie nie jedzie po to by zagrać na 0:0 tylko po to by jak najszybciej strzelić tam bramkę.
» 3 maja 2009, 00:02 #9
parada: Mam nadzieje tylko ze uraz Evry jest malo powazny i ze Berbatov nie wyjdzie na mecz z kanonierami w pierwszej 11... zagral dzisiaj slabo, nawet Macheda lepiej sie prezentowal, mam nadzieje ze nastepny sezon w jego wykonaniu bedzie lepszy!
» 2 maja 2009, 23:28 #8
DevilFan: Meczyk Ładny . Giggs się ogolił^^ ale 2 bramki wykonane w b.ładnym stylu lecz bramka Giggsa Była dla mnie ładniesza. Lider jest 1 Manchester United
OnE LoVe OnE UniTeD
» 2 maja 2009, 22:25 #7
axel52: co do fantastycznej formy to bym był ostrożniejszy wszak graliśmy ze słabeuszem ligi i nikt mi nie powie że jest inaczej.Fantastyczną formę to ma Barca co potwierdziła przed chwilą w Madrycie.Ktoś tu pisał że graliśmy rezerwowym składem.No chyba przesada
» 2 maja 2009, 22:21 #6
olllab: I o to chodziło! Arsenal moze zaczac sie bac! Pilkarze zabardzo sie nie zmeczyli wiec czas na tryiumf w LM!!
» 2 maja 2009, 17:02 #5
ManUtdFun: Nareszcie spokojny mecz w wykonaniu United. Dawno nie widziałem meczu w lidze który zagraliśmy i wygraliśmy z takim spokojem. United wróciło do optymalnej formy co dziś pokazało. Dobrze że Cris nie grał bo odpoczął sobie przed rewanżem .Rooney jak zwykle znakomity mecz w jego wykonaniu. Wogóle cała drużyna świetnie grała i mistrzostwo jest coraz bliżej United. Jakby jeszcze L`pool przegrał było by SUPER. Jeszcze rasz brawo ! UNITED !
» 2 maja 2009, 16:29 #4
Ave88: I niech mi ktos napisze ze Berbatov to niewypał:). Kto oglądal na zywo widział jak swietnie utrzymywał sie przy piłce jak wracał do obrony i prostopadłymi zagraniami starał sie wypuszczać kolegów do lepszych sytuacji:). Naprawde wedlug mnie zagrał swietnie. Vidic nic dodać nic ując prawdziwa zapora:). Dla nas nie bedzie chyba nic piękniejszego jak zapewnić sobie mistrzostwo w derbach i pokazać kto króluje w Manchesterze:).
» 2 maja 2009, 15:54 #3
plinert: Co najlepsze to wygrana mocno zmienionym skladem i szansa na odpoczynek przed arsenalem. brawo.
» 2 maja 2009, 15:53 #2
Steckov: Pewna wygrana. Kontrolowaliśmy spokojnie to co działo się na boisku. Boro zostało kompletnie zgniecione, fantastyczna postawa i wygrana w pełni zasłużona.
» 2 maja 2009, 15:45 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.