W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
W tegorocznych półfinałach Ligi Mistrzów po raz kolejny zobaczymy trzy angielskie zespoły. Taki stan wyraźnie cieszy szefa Premier League Richarda Scudamore’a.
» W tegorocznym finale zobaczymy przynajmniej jeden zespół z Anglii
Nie wszystkim w piłkarskiej Europie podoba się fakt, iż Puchar Klubowych Mistrzów znów pomoże być wewnętrzną rozgrywką Anglików. Tak było przed rokiem, kiedy to na moskiewskich Łużnikach Manchester United pokonał Chelsea Londyn po rzutach karnych.
- W Lidze Mistrzów chodzi o wyłonienie najsilniejszej drużyny. Szkoda tylko, że nie udało się awansować czterem angielskim klubom do półfinałów – mówi Scudamore w rozmowie z The Sun.
- W Premier League nie ma łatwych meczów, co przygotowuje kluby do gry w Europie. Najważniejsze jest to, że najlepsze drużyny grają futbol na wysokim poziomie i bawią kibiców na świecie. Rozumiem argumenty przeciwko angielskiej dominacji, ale ich nie akceptuję – dodaje dyrektor wykonawczy Premier League.
Przemoo: :D Dla mnie najlepsza liga i to nie dlatego, że gra w niej Manchester United:P. Lubię wszystkie zespoły (oprucz jednego). Naprawdę widać, że PL jest mocne. Szkoda, że ManCity wczoraj w Pucharze UEFA nie wygrał więcej i nie awansował...ale przynajmniej w Lidze Mistrzów jest świetnie;)
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.
Bruno Fernandes wznowił treningi przed meczem z Ipswich Town
Antony ma pożegnać się z Manchesterem United, Amorim wytypował następcę
Zirkzee bardzo rozczarowany swoją sytuacją w Manchesterze United
Piłkarze Manchesteru United zachwyceni Amorimem. „Mourinho 2.0.”
