Rooney wyczekuje powrotu na stare śmieci

Rooney, który był wielkim kibicem „The Toffees” jako mały chłopiec nie mógł wręcz uwierzyć kiedy spełniło się jego marzenie i zagrał w pierwszej drużynie Evertonu.

W 2004 roku United za sprawą wielkich pieniędzy sprowadziło do siebie tego utalentowanego chłopaka z Goodison Park, jednak jak sam Wayne przyznaje pewna część niego do końca życia będzie niebieska.

- Everton wciąż wiele dla mnie znaczy – przyznał się niedawno napastnik United. – To jest zespół w którym kiedy dorastałem otrzymałem wielkie wsparcie. To będzie dla mnie wielki dzień, jednak najważniejsze będzie pomóc United dostać się do finału.

Rooney ma już na koncie jeden opuszczony finał w tym sezonie. Mowa tu o zwycięskim finale Carling Cup z Tottenhamem, więc Roo jest bardzo zdeterminowany, aby wreszcie zabłysnąć na wielkiej arenie.

- Everton to bardzo silny zespół. Ciężko pracują na swój sukces i będą chcieli sprawić nam wiele problemów podczas półfinału. Zabrakło mnie podczas finału Carling Cup, kiedy ostatnio graliśmy na Wembley, więc mam nadzieję, że będę częścią zespołu który w niedziele wywalczy awans - stwierdza były gracz Evertonu