W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Bramkarz Liverpoolu FC Jose Reina ostrzega, że jego zespół da się jeszcze bardziej we znaki Manchesterowi United w walce o tytuł mistrzowski w Anglii.
» - Presja ciąży na United - twierdzi Reina
Drużyna "The Reds" wczoraj odpadła z rozgrywek europejskich po dwumeczu z Chelsea i teraz może skupić się tylko na ligowych zmaganiach. Pomimo, iż Liverpool jest na drugim miejscu w tabeli i wciąż traci punkt do United, Reina wierzy w końcowy sukces jego zespołu.
- Pozytywnie jesteśmy nastawieni do pozostałych sześciu spotkań Premier League i wiemy, że musimy je wszystkie wygrać. Oczywiście nie zależy to głównie od nas, to Manchester ma ten tytuł w swoich rękach i my możemy tylko liczyć na ich straty punktów - powiedział Hiszpan.
- Nie prezentują ostatnio dobrej formy. Są na pewno pod presją, ponieważ są liderami i są w świetnej sytuacji w tabeli. My możemy tylko czekać i wygrywać nasze mecze. Nigdy się nie poddajemy, jesteśmy Liverpool FC i mamy swój charakter. Będziemy walczyć do końca - zakończył.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (8)
axel52: nie cierpię gościa i jego drużyny,i fakt wczoraj zagrał kichę,ale spójrzmy na fakty,to Liverpool gra teraz nie obawiam się tego stwierdzenia znakomicie i odpadnięcie z LM tego nie zmienia, a my?hmmm,cóż my sie męczymy ostatnio z każdym
Petrozza52: Żeby słowa były poparte faktami, to można by się "przestraszyc", ale po jego wczorajszym meczu z Chelsea (mówię tu o nim konkretnie) jakoś jego groźby do mnie nie przemawiają. Dajmy np. gol Drogby - ledwo musnął piłkę, a Reina sam praktycznie wepchnął ją sobie do bramki. Gdyby Evans chwilę po meczu z Porto zagroził słownie Liverpoolowi, to raczej po jego występie nie wzięto by go poważnie.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.