Czerwone Diabły dzisiejsze spotkanie rozpoczęły w dosyć nietypowym zestawieniu. Na bramce stanął Ben Foster, który zastąpił odpoczywającego van der Sara. Sił przed kolejnymi meczami nabierali również Cristiano Ronaldo czy Patrice Evra. Do ataku Ferguson wytoczył wszystkie możliwe działa naraz – Rooney, Tevez oraz Berbatow.
» Federico Macheda został bohaterem Manchesteru United po raz drugi. Młody Włoch, podobnie jak w meczu z Aston Villą, chwilę po wejściu na murawę zdobył bramkę na wagę trzech punktów. Diabły wracają na fotel lidera!
Manchester United zaczął szybko i ostro. Już w 20. sekundzie Rooney znalazł się przed polem karnym Gordona. Przerzucił piłkę na prawą nogę i próbował posłać ją nad bramkarzem w okienko bramki. Piłka przeleciała jednak nisko nad poprzeczką.
W 10. minucie meczu United przeprowadziło sprawną akcję, w której udział wziął również Gary Neville. Anglik wbiegł w pole karne, po czym efektownie upadł na murawę. Faulu oczywiście nie było i Gary został ukarany żółtym kartonikiem.
Kilka minut później gorąco zrobiło się pod polem karnym Sunderlandu, po dośrodkowaniu z rożnego Wayne'a Rooney'a. Po główce Vidica piłka została wybita z linii bramkowej. Nie był to jednak koniec akcji. Po ponownej wrzutce jeszcze raz strzelał Nemanja Vidic – tym razem z przewrotki. Piłka po koźle powędrowała jednak obok bramki.
Na pierwsze trafienie czekaliśmy 19 minut. Wayne Rooney znalazł się z lewej strony pola karnego, delikatnie wrzucił piłkę w pole karne, a tam Paul Scholes mimo niskiego wzrostu przedłużył lot piłki głową i posłał ją prosto w okienko.
Niewiele brakło, a w 26. minucie błąd obrony United doprowadziłby do remisu. Po prostopadłym podaniu Cisse znalazł się bardzo blisko bramki. Wtedy do akcji wkroczył Vidić, który odebrał futbolówkę i próbował podać do Fostera. Podanie było na tyle niefortunne, że Foster z trudem wybił piłkę spod nóg napastnika Sunderlandu.
40. minuta to kolejna groźna akcja gospodarzy. Edward posłał niską piłkę w pole karne, która odbiła się od któregoś z graczy United i uderzyła prosto w słupek. Foster nie miał przy tej akcji żadnych szans. Całą akcję asekurował Neville. Mało brakowało, a odbita piłka uderzyłaby obrońce MU i wpadła do bramki.
Ostatnią groźną akcję w tej połowie przeprowadził Park Ji-Sung. Koreańczyk dostał podanie ze środka pola, wbiegł w pole karne i uderzył z lewej nogi na bramkę Gordona! Futbolówka przeleciała tuż nad poprzeczką.
Mimo widocznej przewagi Manchesteru United w pierwszej części spotkania, bramka dla Sunderlandu wisiała w powietrzu. Większość akcji i strzałów miało miejsce po błędach obrony United.
Na wyrównanie nie musieliśmy długo czekać. W 55. minucie meczu lewym skrzydłem zaatakował Teemu Tainio, który najpierw założył siatkę Parkowi, potem dobrze dośrodkował w pole karne a tam czekał już Kenwyne Jones, który bezlitośnie wbija piłkę do bramki z najbliższej odległości. Przy akcje tej zawinił również Foster, który nie wyszedł w porę i nie dosięgnął piłki w powietrzu.
Ferguson widząc nieporadność swoich podopiecznych i uciekający czas na zegarze w 69. minucie wprowadził na boisko Cristiano Ronaldo. Chwilę później mało brakowało, a Cisse niespodziewanie posłałby piłkę do siatki Fostera po strzale nożycami. Cała akcja wywołał sporo zamieszania, jednak ostatecznie piłka trafiła w boczną siatkę.
Chwilę później na murawę wszedł bohater ostatniego spotkania ligowego – Federico Macheda. Młody Włoch zastąpił Dymitara Berbatowa, który tym spotkaniu nie oddał żadnego groźnego strzału. Nie minęło nawet 60 sekund, a piłka znalazła się pod nogami Carricka przed polem karnym. Anglik uderzył z dystansu, tor lotu zmienił Macheda i Czerwone Diabły odzyskały prowadzenie, a Federico znów wprawił w ekstazę kibiców United.
Po tej bramce gra Czerwonych Diabłów się uspokoiła. Zawodnicy nie rwali się tak do ataku jak jeszcze kilka minut wcześniej. Ferguson postanowił przejść również na bardziej defensywną taktykę, wprowadzając Andersona za Carlosa Teveza.
Gorąco zrobiło zrobiło się w 87. minucie. Cisse ostro przycisnął Neville'a przy końcowej linii i odebrał mu piłkę. Następnie podał do tyłu, skąd uderzał jeden z zawodników Sunderlandu. Piłka odbiła się od Jonny;ego Evansa i wyleciała na rzut rożny. Dośrodkowanie z kornera nie było jednak groźne i piłkę odzyskały Czerwone Diabły.
Sędzia doliczył aż 4 minuty do podstawowego czasu gry. Ataki Sunderlandu nie ustawały. Czarne Koty za wszelką cenę chciały doprowadzić do wyrównania, natomiast zawodnicy Manchesteru United nie mogli się już doczekać końcowego gwizdka. Ostatecznie gracze Fergusona dowieźli korzystny wynik do końca spotkania i powrócili na fotel lidera Prmiership.
Sunderland 1:2 (0:1) Manchester United
Bramki: Jones 55' - Scholes 19', Macheda 76'
Sunderland: Gordon - Bardsley, Ferdinand, Davenport (McShane 73'), Collins - Edwards, Leadbitter, Tainio (Yorke 85'), Reid (Murphy 80') - Cisse, Jones
Man Utd: Foster - Neville, Evans, Vidic, O'Shea - Park (Ronaldo 69'), Carrick, Scholes - Rooney, Berbatov (Macheda 75'), Tevez (Anderson 82').
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.