W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Sir Alex Ferguson nie zamierza lamentować z powody straty sześciu punktów w dwóch ostatnich meczach ligowych.
» Szkot przywykł do nagłych zwrotów akcji w walce o mistrzowski tytuł
Porażki z Liverpoolem FC i Fulham Londyn sprawiły, iż przewaga „Czerwonych Diabłów” w tabeli stopniała w ciągu tygodnia do zaledwie jednego punktu. Manchester United rywalom może odskoczyć na trzy „oczka”, jeśli wygra zaległy mecz z Portsmouth.
Mistrzowie Anglii w ostatnich latach przyzwyczaili swoich kibiców do regularnego zgarniania kompletu punktów. Ewentualne remisy czy porażki były traktowane raczej jako wypadki przy pracy. Po raz ostatni Manchesterowi United dwa ligowe spotkania z rzędu zdarzyło się przegrać cztery lata temu. Sir Alex Ferguson z tego faktu nie zamierza jednak czynić swoim zawodnikom wyrzutów.
- Przegraliśmy z Newcastle 5:0 w 1996 roku i BBC od razu poświęciło dwugodzinny program o naszym rzekomym końcu. W tamtym sezonie wygraliśmy ligę z dziesięcioma punktami przewagi nad rywalami – wspomina Szkot.
- Kiedy przebudowywaliśmy skład, to kilka lat temu mieliśmy kilka potknięć. Wówczas ludzie mówili mi, że moje metody się przeterminowały
- Do końca sezonu będzie jeszcze kilka zwrotów w walce o tytuł mistrza. Dobrą rzeczą jest jednak to, że przywykłem do tego, podobnie jak moi zawodnicy – dodaje Ferguson.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.