W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Manchester United został rozbity na Craven Cottage przez Fulham, a gwóźdź do trumny, strzelając bramkę na 2:0, wbił Zoltan Gera. Węgier nie ma wątpliwości, że to była jego najważniejsza bramka w karierze.
» Zoltan Gera jest zadowolony z występu przeciwko United
To była pierwsza bramka pomocnika 'Wieśniaków' od września i jak sam przyznaje, nie mogła ona przyjść w lepszym momencie.
- To była najważniejszy gol w mojej karierze. Strzeliłem kilka kluczowych bramek w moich poprzednich klubach, ale ten był najistotniejszy dla mnie samego - mówi zawodnik.
- W mojej obecnej sytuacji ta bramka nie mogła przyjść w lepszym momencie i to przeciwko takiemu zespołowi jak Manchester United - dodaje Węgier.
- Potrzebowałem tej bramki dla nabrania pewności siebie. Chciałem także poprawić moją skuteczność przed meczem mojej reprezentacji. Zrobiłem to również dla fanów Fulham, którzy tak naprawdę nie wiedzieli na co mnie stać.
- W sobotę pokazałem próbkę moich umiejętności, wiem jednak, że to nie da mi promocji do pierwszego składu ani nie zmieni mojej roli w drużynie. Nie myślę nawet o następnym meczu Fulham, bo teraz mamy dwutygodniową przerwę na spotkania reprezentacji i podczas tych dni może wiele się zmienić.
- Ale wiele zmieniło się w mojej głowie. Uwierzyłem, że mogę grać na wysokim poziomie i strzelać bramki. Czuję się szczęśliwy z tego powodu - kończy Zoltan Gera.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.