Manchester United wygrał z Derby County 4:1. Bramki strzelali Nani, Darron Gibson, a w drugiej połowie Ronaldo oraz Welbeck. Czerwone Diabły były dzisiaj zdecydowanie lepszą drużyną, która praktycznie zamykała Derby na ich połowie boiska. Dobrze spisywał się bramkarz gospodarzy, który zaliczył kilka udanych interwencji, ratując Barany przed większymi rozmiarami porażki.
» Manchester United wygrał 4:1 z Derby County w V rundzie Pucharu Anglii. Diabły przez cały mecz kontrolowały grę. W ćwierćfinale na "Czerwone Diabły" czeka Swansea City lub Fulham.
W ćwierćfinale drużyna sir Alexa Fergusona zagra ze zwycięzcą spotkania Swansea City - Fulham. Mecz zostanie rozegrany na wyjeździe w dniu 7 lub 8 marca.
Od początku spotkania do ataku ruszyły Czerwone Diabły. Już w pierwszej minucie na strzał z dystansu zdecydował się Gibson. Jego uderzenie wylądowało na trybunach, ale do szczęścia zabrakło niewiele. Chwilę później, trzymając się za nos, z placu gry musiał zejść Nani, który ucierpiał w zderzeniu z Patrice'em Evrą. Dwaj zawodnicy United nie dali rady w powietrzu osamotnionemu Teale’owi.
W pierwszym kwadransie gry zdecydowanie przeważali gracze w czerwonych koszulkach. W trzynastej minucie mieli okazję to udokumentować trafieniem. Piękną akcję stworzyło trio Ronaldo – Gibson – Fletcher. Ten ostatni dostał piłkę na szesnastym metrze, gdzie nie pilnował go żaden obrońca. Mocno uderzył lecz bramkarz znakomicie sparował piłkę do boku.
To był pierwszy zwiastun prawdziwego oblężenia. Już po kilkudziesięciu sekundach Parka znakomicie obsłużył Nani. Koreańczyk wchodził na długi słupek, gdzie dopadł do opadającej piłki. Bez wahania przyłożył nogę i... w porę, aczkolwiek instynktownie, ręce w górę wyciągnął Bywater, przenosząc piłkę nad poprzeczką.
Derby tylko raz na kilka minut dochodziło pod pole karne United, jednak tam obrona szybko, ostro i skutecznie odbierała gospodarzom piłkę. W 23. minucie Hulse postanowił wykorzystać bezpardonowość defensywy i po kontakcie z nogą Rio Ferdinanda, przewrócił się w polu karnym. Sędziowie jednak nie dali się nabrać na starą snajperską sztuczkę i pozwolili United na dalszą grę.
No i w 29. minucie udało się strzelić pierwszą, jak najbardziej zasłużoną, bramkę podopiecznym sir Alexa Fergusona. Piłkę od Giggsa w narożniku pola karnego dostał Nani. Zdecydował się trochę poczarować, zejść do środka i zawinąć piłkę w długi słupek. Plan powiódł się w stu procentach, a Portugalczyk mógł zaprezentować publiczności salto skrętne.
Goście byli bardzo rozochoceni trafieniem skrzydłowego, więc nadal atakowali. Kilka chwil bezskutecznych prób i piłka ponownie zatrzepotała w siatce! Tym razem to Cristiano Ronaldo odnotował trafienie, które jednak nie zostało uznane przez arbitrów. Chorągiewkę, gdy Cris wychodził na czystą pozycję, podniósł sędzia liniowy, więc pan Alan Wiley odgwizdał spalonego. Kompletnie z tą decyzją nie zgadzali się zarówno piłkarze, jak i trener United, ich protesty jednak na nic się nie zdały.
Jednak jak to mówią – „Co się odwlecze, to nie uciecze!”. 40. minuta meczu, Darron Gibson i 2:0 dla Manchesteru United! Z rzutu wolnego strzelał najpierw Ronaldo, piłka jednak trafiła w mur, po czym wpadała na szesnastym metrze pod nogi młodego pomocnika, który tylko lekko ją trącił, a ta wpadła do siatki przy prawym słupku bramki.
Wkrótce po tym trafieniu sędzia zakończył pierwszą połowę. United zagrało w niej jak na Mistrzów Anglii, Europy i Świata przystało. Dwie bramki to najmniejszy wymiar kary dla Derby po 45. minutach spotkania.
Po zmianie stron podopieczni sir Alexa Fergusona byli bardzo głodni gry i kolejnych bramek. Już w 48. minucie głód ten zaspokoił Cristiano Ronaldo, trafiając głową po rzucie rożnym. Dośrodkowywał Giggs, a piłka trafiła wprost do portugalskiego gwiazdora, który posłał ją w okienko bramki rywali.
Ledwo Barany rozpoczęły od środka, a już mogło być 4:0! Znowu graczy w białych koszulkach uratował bramkarz, który najpierw obronił strzał Ronaldo, a następnie nogami dobitkę Fletchera.
Pięć minut później Derby przypomniało sobie, że też ma napastników, których może wykorzystać. Z lewego skrzydła wrzucał Barazite, lecz Ben Foster znakomicie wyszedł z bramki i wypiąstkował piłkę tak, aby nie dopadł do niej żaden gracz Derby. Trzeba przyznać, że Anglik był dzisiaj dość pewny na przedpolu Akcja ta nie była jednorazowym zrywem. W 57. minucie meczu Addison dostał dobre dośrodkowanie z prawej strony i tyłem głowy wpakował piłkę do siatki bezradnego Fostera.
W drużynie United nastąpiła podwójna zmiana. W miejsce Evry na placu gry pojawił się O’Shea, a za Parka wszedł Welbeck. Po tych zmianach wiele się nie wydarzyło, aż do 72. minuty, w której to trzeci raz na zmianę zdecydował się Ferguson. Zdjął on z boiska samego Ronaldo (Portugalczyk wydawał się być niezadowolony), a w jego miejsce wpuścił Rodrigo Possebona.
Na dwanaście minut przed końcem spotkania Derby miało okazję strzelić drugiego gola, jednak potężne uderzenie Teale prawą ręką odbił Foster.
Chwilę później ze znakomitej strony pokazał się Danny Welbeck! Młody napastnik dostał dobre podanie w narożnik pola karnego, skąd bez przyjęcia znakomicie zakręcił piłkę na długi słupek. Bramkarz bez większych szans na obronę, Derby natomiast bez szans na odrobienie strat.
Na trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry Barany wywalczyły rzut wolny obok pola karnego. W obawie przed stratą bramki w polu karnym Fostera zebrała się cała drużyna Diabłów, która z resztą później bez problemów wywalczyła w powietrzu piłkę. Ani Fosterowi, ani żadnemu obrońcy nie śpieszyło się do wprowadzania futbolówki do gry.
Taka postawa podopiecznych Fergusona może tylko cieszyć. Diabły zagrały bardzo dobre spotkanie i to pod nieobecność niektórych kluczowych zawodników.
Derby County - Manchester United 1:4 (0:2) (Miles Addison 57' - Nani 29', Darron Gibson 44', Cristiano Ronaldo 48', Danny Welbeck 81')
Derby County: Bywater - Connolly, Addison, Albrechtsen, Stewart - Barazite (63 Sterjovski ), Green, Savage (82' Pearson ), Teale - Commons, Hulse (68' Porter )
Manchester United: Foster - R Da Silva, Ferdinand, Evans, Evra (55 O'Shea ) - Park (55' Welbeck ), Fletcher, Gibson, Nani - Giggs, Ronaldo (72' Possebon )
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.