Edwin van der Sar już w 1999 roku mógł trafić do Manchester United, jednak wówczas nie doszło do transferu, ponieważ kontrakt z klubem podpisał Mark Bosnich.
» Edwin van der Sar już w 1999 roku mógł trafić do Manchester United
Trzydziestoośmioletni zawodnik na Old Trafford trafił w lipcu 2005 roku i od tego czasu sięgnął po Puchar Ligi Angielskiej, dwa mistrzostwa kraju, dwa Superpuchary Anglii, Klubowe Mistrzostwo Świata oraz wygrał Ligę Mistrzów.
Były gracz Fulham Londyn prezentuje ostatnią fenomenalną formę, bowiem nie stracił bramki w lidze już od 11 spotkań, czym poprawił rekord należący do Petra Cecha, który został ustanowiony w sezonie 2004/05.
W 1999 roku po odejściu z Manchesteru Petera Schmeichela Sir Alex Ferguson rozpoczął poszukiwania nowego bramkarza i wówczas wybór niespodziewania padł na Marka Bosnischa, mimo że w kręgu zainteresowanych był m.in. Edwin van der Sar.
Było to już drugie podejście Australijczyka do klubu z Old Trafford, w którym wcześnie występował w latach 1989-92, kiedy to zagrał zaledwie trzy spotkania. Jednak i tym razem golkiper z Antypodów nie zagrzał długo miejsca w składzie, bowiem z klubem pożegnał się już w 2001 roku mając na koncie zaledwie 23 występy.
- Mówienie czy brak podpisania kontraktu z Edwinem w 1999 było błędem lub nie po prostu nie ma sensu - szybko uciął spekulacje Sir Alex Ferguson. - Chciałem mieć go w swoim zespole, jednak nasz ówczesny dyrektor sportowy koniecznie chciał podpisać kontrakt z Markiem, a potem już było za późno, ponieważ Edwin był już zawodnikiem Juventusu.
- Jednak podczas trwania sezonu 2004/05 mieliśmy problemy z bramkarzami i pewnym się stało, że będziemy potrzebować nowego zawodnika na tą pozycję. Wówczas świetną robotę wykonał nasz trener bramkarzy Tony Coton, który zebrał wiele informacji. Przez ten czas przewinęło się wiele nazwisk bramkarzy, ale o van der Sarze było najgłośniej. Nie mogliśmy już długo czekać, dlatego transakcja była przeprowadzona szybko.
- To była świetna wiadomość dla Edwina, ale dla nas także. On wniósł do naszego zespołu wiele wiedzy, doświadczenia i cierpliwości. Holender świetnie panuje nad piłką i posiada niebanalną technikę.
Już jutrzejszego popołudnia Manchester United na własnym stadionie podejmie drużynę Evertonu. W razie zwycięstwa w tym meczu drużyna Sir Alexa Fergusona do pięciu oczek powiększy swoją przewagę nad Liverpoolem i Chelsea, które swoje spotkania rozegrają w sobotę.
- W tej lidze pewne jest tylko jedno - jest w niej wiele wstrząsów. Możemy stracić mistrzostwo w ostatniej kolejce, możemy też je wówczas komuś odebrać, dlatego zawsze musimy dawać z siebie wszystko bez względu na to z kim gramy. David Moyes w Evertonie wykonał niesamowitą pracę, dlatego należy mu się wielki kredyt zaufania. Należy pamiętać, że on nigdy nie miał takich środków pieniężnych na transfery jak ja mam w United - zakończył Sir Alex Ferguson.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.