Ronaldo: Jestem skromnym chłopakiem

Ronaldo w minionym roku otrzymał nagrodę dla Najlepszego Piłkarza w Europie. W poniedziałek Portugalczyk najprawdopodobniej odbierze kolejne wyróżnienie, tym razem przyznawane przez FIFA.

- Mój dom wygląda lepiej niż 10 lat temu, ale to nie zmieniło mojego charakteru, mentalności czy ambicji. Wciąż pozostaje sobą, bez względu na to czy mam milion na koncie, czy też go nie mam – stwierdza Ronaldo.

- Kiedy zaczynałem grać piłkę na Maderze, to zawsze marzyłem, aby zostać zawodowym piłkarzem. Nigdy nie marzyłem jednak, że w wieku 18 lat trafię do Manchesteru United. To było dla mnie zaskoczenie. Moim celem zawsze była dobra gra. Pamiętam, że będąc młodym zawsze czekałem na szanse i starałem się je wykorzystywać.

- Przeszedłem do Nacionalu, pograłem tam dwa lata i trafiłem do Sportingu Lizbona. Kiedy później poszedłem do Manchesteru wszystko zaczęło dziać się bardzo szybko.

Ronaldo nie zapomina, że ogromny wkład w to kim obecnie jest mieli jego rodzice. – Moja mama dała mi szansę. Mój ojciec i siostra powtarzali: ‘Jeśli chcesz poprawić swoje życie, to powinieneś spróbować’. Być może inna rodzina zabroniłaby mi opuszczać dom w wieku 11 lat – mówi Portugalczyk. - Rodzina pomagała mi w chwilach dobrych i złych. To dlatego jestem tutaj.

- Od zawsze skupiałem się na futbolu. Kiedy miałem pięć, sześć czy siedem lat, to mama na prezent dawała mi piłkę. Nie był to rower, komputer czy Game Boy. Nigdy ją o to nie prosiłem.

- Z każdym sezonem staram się być coraz lepszy. W tym będzie tak samo. Będzie to trudne, bo w minionym roku strzeliłem dużo bramek i wygrałem kilka trofeów. Jestem we właściwym klubie i grał z właściwymi zawodnikami. Chcę znów wygrywać – kończy Ronaldo.