Anderton: Żałuję jednego...

Po sukcesach w Portsmouth oraz Tottenhamie, Anderton przeniósł się do Birmingham, a następnie do Wolverhampton. Ostatnie dwa lata natomiast spędził w wspomnianym Bournemouth. 36-letni skrzydłowy mile wspomina swoją karierę. Nie może jednak pogodzić się z myślą, co by byo, gdyby przyjął ofertę United.

- Nie wielu rzeczy żałuje w swoim życiu. Jednak oferta Manchesteru United z 1995 roku nie daje mi spokoju. Rozmawiałem wtedy z sir Alexem Ferguson. Chciał, żebym dołączył do jego zespołu. Jednak tego samego dnia poszedłem na spotkanie z Alanem Sugarem – prezesem Tottenhamu. Nie pozwolił mi wyjść dopóki nie podpisałem kontraktu.

- W pierwszym sezonie złapałem kontuzję, a United wygrali wtedy Premiership. Gdybym wtedy wyszedł, miałbym w swojej kolekcji medal Ligi Angielskiej. Moja decyzja pozwoliła jednak na rozwinięcie się takich talentów jak chociażby David Beckham. Wtedy wszystko się dla niego zaczęło, i mam nadzieję, że pamięta o tym.

- Lubie myśleć o sobie, jakie osobie, która otworzyła drzwi do kariery Becksa – mówił Anderton.