Mecz z Manchesterem United będzie dla Exeter City okazją do podreperowania klubowej kasy - wszyscy w klubie cieszą się na myśl o zyskownej wizycie na Old Trafford w styczniu, w ramach FA Cup.
Drużyna z The Conference (niższa liga angielska) od jakiegoś czasu zmaga się z problemami finansowymi. Od chwili spadku z Football League dwa lata temu ujemny bilans Exeter sięgnął sumy 600,000 funtów, stawiając pod znakiem zapytania utrzymanie dotychczasowego, w pełni zawodowego chakrateru drużyny.
Ale 40 lub 50 tysięcy widzów spodziewanych na Old Trafford poczas meczu z United może poważnie podreperować finanse Exeter. Wpływy z biletów w FA Cup są bowiem dzielone po równo między oba kluby, po uprzednim opłaceniu przez gospodarzy ochrony i pobraniu określonej kwoty przez związek.
Dyrektor wykonawczy Exeter Ian Huxham stwierdził, że w klubie nikt na razie nie kalkuluje kwot, które mogą zasilić kasę w wyniku wylosowania najbogatszej drużyny świata. Na razie celem pozostaje samo spotkanie.
Huxham powiedział: "Ciężko w ogóle wyrazić to słowami, ale jeśli jakiś klub zasługuje na taki mecz, to jest nim właśnie Exeter City - dla tysięcy naszych fanów, którzy ciężko pracowali przez ostatnie 18 miesięcy. To spotkanie jest dla nich, dzięki nim klub nadal istnieje."
"Na chwilę obecną nie jestem w stanie powiedzieć ile dokładnie zarobimy na tym meczu, ale słyszałem wiele prognoz od osób bardziej zorientowanych niż ja."
"Droga do wyjścia z długów będzie długa i trudna, ale na pewno możliwa do przebycia."
"Nie mogę zagwarantować finansowej płynności na najbliższe kilka miesięcy, ale te pieniądze na pewno bardzo nam pomogą. Przyszłość naszej drużyny wciąz spoczywa w rękach fanów."
Oprócz gratyfikacji finansowej, podróż na Old Trafford będzie podróżą sentymentalną dla dyrektora sportowego Exeter - Steve'a Perrymana.
Starsi fani United zapewne pamiętają Perrymana, wciąż dzierżącego rekord występów w zespole Tottenhamu, jako strzelca fantastycznego woleja z 35 metrów na Scoreboard End w 1976, kiedy Tottenham przegrywając do przerwy 0:2 zdołał "wyciągnąć" stan meczu na 3:2.
Pewnym pocieszeniem dla Exeter przed starciem zapowiadającym się na mecz Dawida z Goliatem, mogą być karty historii. Ostatni mecz United z drużyną z niższej ligi odbył się w 1953 roku. Przeciwnikiem Czerwonych Diabłów była ekipa Walthamstow Avenue, której udało się wywalczyć sensacyjny remis 1:1.
Co prawda United wygrali powtórkę meczu na Highbury aż 5:2, ale precedensem pozostaje fakt, że drużyna prowadzona obecnie przez Sir Alexa Fergusona aż SIEDEM RAZY była eliminowana z FA Cup przez kluby z niższego szczebla. Były to kolejno - Tottenham Hotspur (1899), South Shore (1900), Fulham (1905), Portsmouth (1907), ponownie Fulham (1908), West Ham (1911) i Swindon (1914).
Natomiast historia pojedynków Diabłów z Exeter jest jak do tej pory dość skromna. Jedyne spotkanie tych drużyn - w 1969 roku - wygrał Manchester, po bramkach Johna Fitzpatricka i Brian Kidda oraz bramce samobójczej okazując sie lepszy o dwa gole. Mecz zakończył się bowiem wynikiem 3:1. Oby drugi w historii mecz obu drużyn - na razie dość odległy czasowo - był równie pomyślny dla Czerwonych Diabłów.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.