Ferguson pod wrażeniem Fletchera

Manchester United od początku sezonu miał problem z środkiem pomocy, kontuzjowani byli wszyscy czołowi pomocnicy - Paul Scholes, Michael Carrick, Owen Hargreaves i Anderson. Ostatnim na polu walki został Darren Fletcher, który wystąpił w dziesięciu meczach Czerwonych Diabłów. Zdobył w nich trzy bramki, włączając również trafienie w ostatnim meczu z Evertonem. Ferguson otwarcie przyznał, że Fletcher myślał poważnie o odejściu tego lata, ponieważ chciał występować znacznie częściej niż dotychczas.

- Podpisanie przez Fletchera nowego kontraktu najpewniej sprawiło, że wszystkim nam spadł kamień z serca, ponieważ wiele klubów starało się o pozyskanie Darrena. Jego umowa wygasała w przyszłym roku. On sam chciał grać dużo częściej niż w ubiegłym sezonie.

- Powiedziałem mu: zobacz gdzie doszedłeś w tym klubie, jesteś rozpoznawalny, grałeś we wszystkich wielkich spotkaniach ubiegłego sezonu, dopóki nie doznałeś kontuzji w lutym. Ta kontuzja wykluczyła go ze składu na cztery czy pięć tygodni, ale kiedy wrócił zagrał w następnych ważnych dla nas meczach. Z Chelsea na wyjeździe i w półfinałowym pojedynku z Barceloną w Lidze Mistrzów.

- Darren wystąpił w większości wielkich meczy i sądzę, że właśnie, dlatego udało nam się go przekonać do pozostania w zespole. Teraz, kiedy przytrafiło nam się tak wiele kontuzji widzimy, jak ważnym jest dla nas piłkarzem. Rozwija się i imponuje.

- Mógłbym pozwolić mu odejść. Mamy wielu środkowych pomocników Hargreaves, Carrick, Scholes czy Anderson, ale Darren jest zawodnikiem United i w naprawdę ważnych meczach jest fantastyczny. Zawsze odwala dla nas kawał dobrej roboty - przyznaje Ferguson.