» Pociąg o swojsko brzmiącej nazwie Ronaldo nabiera tempa.
Za ocenę poczynań naszych ulubieńców tym razem zabrał się nasz ulubienic, czyli zieli. Oddajmy, więc mu głos.
No i kolejny mecz za nami. Miało być miło, lekko i przyjemnie i w zasadzie tak było. Cały mecz pod kontrolą, WHU zrobił tyle, ile mu pozwoliliśmy, a nie pozwalaliśmy generalnie na zbyt wiele (jedynie Kuszczak próbował coś stworzyć, żeby mógł się wykazać), więc jest ok. Martwi tylko to, że znów I połowa bardzo dobra i w zasadzie do niczego ani nikogo poza Tomkiem przyczepić się nie można, o tyle w drugiej ile nie daliśmy poszaleć West Hamowi, to sami nie forsowaliśmy tempa, a jeżeli nie w takich meczach mamy podrasować bilans bramek, to w jakich?
Ale po kolei.
Kuszczak - dziś znów chciał nam udowodnić, że nie jest bramkarzem na taki klub. Na bodajże 4 wybicia nogami 3 nie wzniosły się powyżej metra, co jest dość ciekawym wynikiem. Generalnie pracy nie miał dziś w ogóle, a i tak pozostawił po sobie kiepskie wrażenie niepewnego bramkarza. To dopiero wyczyn. 6
Da Silva - dla mnie rośnie z niego drugi Evra. Potencjał ma olbrzymi, szybki, przebojowy, dobry technicznie, wydolnościowo również, tylko czasami w ogóle nie zachowuje zimnej krwi i zamiast wyczekać atakującego robi jakiś niepotrzebny wślizg przez 15 metrów po czym znów musi gonić. Jednakże patrząc na wiek i na to, co Ferguson zrobił z Fletcherem na przestrzeni 3 lat jestem pewien, że Rafael poprawi swoją grę obroną, a wówczas będziemy mieli wiatraka na obronie spokojnie na 10 lat. Dziś momentami lepiej, momentami gorzej, ale ogólnie poprawnie. 7
Rio - na swoim standardowym poziomie, w zasadzie to WHU nie miał za bardzo kim straszyć, żeby Ferdek mógł zapracować na więcej niż 7
Vidic - to samo. 7
Evra - już się bałem, że po baaardzo dobrym początku sezonu Evra złapał małą zadyszkę, i mam tu głównie na myśli jego poczynania w ofensywie, jednak dziś mi pokazał, że wszystko z nim ok. W obronie bezrobotny, w ataku zdecydowany i skuteczny, czyli to, co lubię najbardziej. 8
Ronaldo - 2 bramki, bym nie oglądał meczu to bym pomyślał, że powrót wielkiego Crisa, na szczęście oglądałem i nabrać się nie dam. W 1 połowie poza bramkami nie było z niego pożytku, poza bramkami zmarnował doskonałe podanie Berbatova a każda jego inna akcja kończyła się niedokładnym podaniem, bądź po prostu stratą. W 2 połowie nieco lepiej, ale do optymalnej formy droga daleka. 8 (głównie za bramki, bo podobno z tego trzeba go rozliczać)
Fletcher - w pierwszej połowie przekozak, połączenie Scholesa, Carricka i Fletchera sprzed 2-3 lat, waleczny, skuteczny, dokładny, bardzo dużo widzący. W 2 połowie nasza gra trochę siadła, więc jakiś udział ma w tym gra środka pola, jednak po tym meczu na niego złego słowa powiedzieć nie można. 8
Anderson - u niego wszystko jest ok, niezwykle solidny, tylko dlaczego on nie strzela? Rozumiem jeszcze, że gdyby miał strzał jak Kuszczak wybicie, byłoby to całkiem uzasadnione, ale potrafi z lewej walnąć, a strzela tak często, jak Kuszczak dobrze wybije piłkę. Jeżeli się nie przełamie ciężko mu będzie się stać ważnym ogniwem, zamiast tylko solidnym zawodnikiem. 7,5
Nani - początek meczu - rewelka. Przebojowy, zdecydowany, skuteczny. Co chwila stwarzał zagrożenie, grał z jakimś pomysłem, lekką fantazją, jednak im mecz dłużej trwał, tym on bardziej przygasał. Od 30 minuty właściwie przeszedł obok meczu. Tak czy inaczej w te 30 minut zrobił więcej niż w całym tym sezonie. 7,5
Tevez - chciał, chciał, chciał, ale nie mógł. Czyli jak dla mnie standardowo. Chyba ma odciski na tyłku od siedzenia na tej ławce i potrzebuje więcej gry, żeby się rozbujać, bo jak dla mnie brakowało mu jakiegoś rytmu dziś. 6,5
Berbatow - odwrotnie niż Nani - początek meczu lipa straszna, im dłużej mecz trwał, tym więcej było z niego pożytku. Od momentu podania do Crisa (które tamten spierdzielił) do końca 1 połowy był Berba w najlepszym wydaniu. Asystę będziemy i tak oglądali tak często jak bramkę Roo z Newcastle. W 2 połowie już trochę słabiej, ale kilka razy rozegrał w swoim stylu. 7,5
Carrick - spokojny występ, nawet jeden wślizg zrobił, chyba był bardzo głodny gry. Dwie piłki rzucił w swoim stylu, niech się ogra trochę i znów mamy środek, że bata nie ma. 7
Rooney - on się zachowuje, jakby wybiegł na boisko po 13 latach bez grania. Wie, że jest chyba w najwyższej formie od czasu Euro 2004 i chce to za wszelką cenę wykorzystać. Bardzo ożywił lewe skrzydło po tym, jak Nani dał sobie spokój z grą, dużo uderzał, co w jego przypadku jest na plus, bo uderzenie ma jedno z lepszych, a w zeszłym sezonie strzelał trochę częściej od Andersona. 7,5
Neville - a on miał piłkę dziś? (miał - przyp. red. mally)
Podsumowując, motm (Man of the match, czyli gracz meczu - przy. ponownie red. mally) Ronaldo, bo strzelił wszystkie bramki meczu, to ciężko, żeby nie został, jeżeli nie patrząc na statystyki, tylko czystą grę, to dla mnie najlepiej Fletcher.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.