Manager Middlesbrough przyznał, że jego zespół nie może się skarżyć na wynik, jaki wywalczyli we wtorek na Old Trafford, ani na czerwoną kartkę, którą obejrzał Emmanuel Pogatetz.
» Southgate przyznaje, że Pogatetz zasługiwał na kartkę
Gareth Southgate stwierdził, że pierwsza połowa meczu w wykonaniu jego graczy była nie do zaakceptowania – dopiero po bramce na 1:1 goście zaczęli pokazywać przyzwoitą grę. Dodał także, że po faulu Pogatetza wszystko potoczyło się w złą stronę. Obrońca Boro brutalnie sfaulował Rodrigo Possebona, po czym natychmiast został odesłany z boiska.
- To nie było dobre wejście, przed chwilą to jeszcze raz analizowałem – powiedział Southgate o faulu stopera Boro – Można na to spotkanie patrzeć z dwu perspektyw – ten chłopak rzeczywiście wyglądał, jakby złapał poważną kontuzję. Druga to, że potrafiliśmy wrócić do gry i wyrównać. Jako kapitan Emmanuel wie, że jest odpowiedzialny za to, co zrobił. Ja muszę chronić moich zawodników, ale dla takiego faulu po prostu nie ma wytłumaczenia. Nasz obrońca jest graczem, który rzadko jest karany, ale tym razem wślizg mu nie wyszedł i musi ponieść karę.
Middlesbrough w meczu z United nie pokazało się z najlepszej strony, obrońcy nie potrafili upilnować takich zawodników jak Ryan Giggs czy Cristiano Ronaldo, przez co stracili bramki i okazję na triumf w Carling Cup.
- Wyszliśmy w pierwszej połowie tego meczu zbyt pasywni. Nie potrafiliśmy wymieniać się piłką i jak na ironię nie odbieraliśmy jej rywalowi. Uważam, że futbolówka zbyt rzadko trafiała do Afonso, który mógłby nas poderwać.
- W ich zespole ciągle są młode talenty, przez co mecz był dla nas trudną przeprawą. Nie sądzę jednak, żebyśmy wykonali nasze założenia sprzed spotkania. Pierwsza połowa była nie do zaakceptowania. Zagraliśmy dobrze w sobotnim meczu ligowym, więc do Manchesteru przybyliśmy z dobrym nastawieniem, dobrze się nam trenowało, ale mecz już pozostawiał wiele do życzenia.
Zdecydowanie inaczej M'Boro zaprezentowało się po przerwie, kiedy to bramkę na 1:1 strzelił wprowadzony na drugą część meczu – Johnson. Do czasu pokazania przez sędziego czerwonej kartki United grało dobrze, ale nieskutecznie. Kiedy jednak goście zaczęli grać w dziesięciu, Ryan Giggs oraz Luis Nani znaleźli drogę do bramki i ustalili wynik na 3:1.
- Nie sądzę, że zagraliśmy dobrze w obronie tamtego wieczoru. Przez nasze błędy oni strzelili bramki. Nie możemy się teraz tłumaczyć – jeśli przegrywasz mecz, to jesteś poniżony, to wszystko. Jak na angielski futbol, to zagraliśmy słabo i tak się dla nas zakończył udział w tegorocznym Pucharze Ligi.
- W związku z tym, że nie pokazaliśmy nic we wtorek, to chcemy się lepiej zaprezentować w sobotę i to na tamtym meczu się koncentrujemy.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.