Ferdinand poleciał do Zagrzebia
» 10 września 2008, 11:39 - Autor:
matheo - źródło: wlasne
Angielska prasa robi wszystko, aby zdekoncentrować selekcjonera reprezentacji Chorwacji Slavena Bilicia przed środowym spotkaniem eliminacji do mistrzostw świata 2010. Anglicy nie chcą bowiem, aby koszmar z Wembley - kiedy to w kwalifikacjach do Euro 2008 przegrali 2:3 decydujący mecz z Chorwacją - się powtórzył.
Bilic, według angielskich dziennikarzy, jest jednym z głównych kandydatów do objęcia dobrze płatnej posady menadżera West Hamu United. - Wspaniale, że jestem łączony z klubem z najlepszej ligi świata, ale to nie czyni mojej pracy z reprezentacją Chorwacji trudniejszą - mówi selekcjoner.
- Zainteresowanie moją osobą ze strony West Hamu pokazuje tylko, że wykonujemy w Chorwacji kawał dobrej roboty - ocenia Bilic, którego podopieczni zaczęli eliminacje w ramach grupy szóstej od zwycięstwa 3:0 nad Kazachstanem.
Anglicy w swoim pierwszym meczu walki o afrykański mundial pokonali Andorę 2:0. Zwycięstwo "Synom Albionu" dały dwie bramki zdobyte przez rezerwowego Joe'a Cole'a. Piłkarz i tym razem nie może być pewny miejsca w podstawowym składzie. - Nikt nie może być pewny. Po tym poznaje się wielkiego szkoleniowca, a takie decyzje mogą tylko zaostrzyć rywalizację o miejsce w składzie - tłumaczy pomocnik Chelsea Londyn.
Sam selekcjoner Anglików Fabio Capello tak zapatruje się na całą sytuację: - To inny mecz i zupełnie inna historia. Muszę się zastanowić jak będzie wyglądać wyjściowa jedenastka.
W podstawowym składzie nie powinno natomiast zabraknąć Rio Ferdinanda. Defensor Manchesteru United z powodu problemów z kręgosłupem nie mógł zagrać w sobotnim meczu w Barcelonie. Po kilku dniach odpoczynku pojawił się jednak na poniedziałkowym treningu i jego występ na stadionie w Zagrzebiu jest wielce prawdopodobny.
Więcej uwagi niż Ferdinandowi angielskie media poświęcały ostatnio możliwemu powrotowi do podstawowej jedenastki Davida Beckhama. Piłkarz Los Angeles Galaxy, odnotował w sobotę swój 104. występ w angielskiej kadrze wchodząc na boisko z ławki rezerwowych.
- Czy zagram ponownie? Musimy poczekać co się wydarzy. Mamy w reprezentacji piłkarzy, którzy potrafią grać w meczach każdej rangi i nie ma znaczenia czy przeciwnikiem jest Andora czy Chorwacja - mówi Beckham.
Anglikom będzie bardzo ciężko zrewanżować się Chorwatom za dwie porażki w eliminacjach do Euro 2008. Na własnym stadionie Chorwaci nie zwykli bowiem przegrywać. Po raz ostatni musieli uznać wyższość rywala w 1994. Co więcej Slaven Bilic tak wierzy w magię statystyk, że nie zdecydował się wysłać nikogo ze swojego sztabu szkoleniowego, kto oglądałby spotkanie Anglików z Andorą.
- To nie było konieczne. Widzieliśmy ich w akcji już wielokrotnie - przyznał pewny siebie Bilic.
Co ciekawe w internetowej sondzie angielskiego dziennika The Sun aż 76% internautów uznało, iż Anglii nie uda się pokonać w środę Chorwacji.
Początek spotkania Anglia - Chorwacja w środę o godzinie 21:00.
TAGI
Najchętniej komentowane
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego newsa.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.