Danczew walczy o przyszłość Berbatowa

Danczew na White Hart Lane ma rozmawiać z menadżerem Spurs Juande Ramosem, a także z prezesem Danielem Levym. Czasu na rozwiązanie patowej jak na razie sytuacji nie ma zbyt wiele, bo okienko transferowe zamyka się 31 sierpnia.

Berbatow od dłuższego czasu jest zdeterminowany, aby opuścić Tottenham i odejść do Manchesteru United. Bułgar w rozmowach z dziennikarzami wielokrotnie podkreślał swoją gotowość odejścia z londyńskiego klubu. Takie zachowanie kosztowało go utratę miejsce w podstawowym składzie, co Juande Ramos tłumaczył ostatnio „brakiem skupienia” zawodnika.

Tottenham nie wyklucza możliwości sprzedaży Berbatowa, choć stawia za swojego zawodnika zaporową cenę. Jeśli sir Alex Ferguson chciałby mieć bułgarskiego napastnika w swoim zespole już dziś, to musiałby złożyć ofertę wartą 30 milionów funtów. Problem jednak w tym, że Szkot nie chce płacić tak olbrzymich pieniędzy.

Jeśli wierzyć doniesieniom prasowym, to Berbatow prędzej „będzie gnił w rezerwach” niż zostanie sprzedany za niższą kwotę niż życzą sobie włodarze Tottenhamu.

Londyńczycy mogą sobie pozwolić na nie sprzedawanie Berbatowa, pomimo tego, że na transfery wydali ponad 43 miliony funtów. Budżet został jednak zrównoważony wpływami za sprzedaż m.in. Robbiego Keane'a, Pascala Chimbondy czy Paula Robinsona.